odpisujesz, że nie mieszka i nie znasz aktualnego adresu
a mnie zastanawia taka sprawa: korespondencja wróciła, bez adnotacji, że się dłużnik wyprowadził, na wszczęcie też się nie stawił, sprawdzacie np przez policję czy w ogóle tam mieszka? czy do końca ciągniecie procedurę aż do zatrzymania prawka?
inna sprawa kiedy co rok dostaje wniosek o podjęcie działań z adresem dłużnika, który wiem, że tam nie mieszka, to po wezwaniu proszę policję o sprawdzenie