z trybu tygodniowego do trybu dziennego
opublikowali od nowa z komunikatem:
Szanowni Państwo
Pragnę poinformować, że dokonano zmiany sposobu realizacji sprawozdania "Liczba wniosków i decyzji VIII-IX (nowy okres zasiłkowy)", z trybu tygodniowego na tryb dzienny.
Dane za dni 11.IX - 31.X mają charakter nienarastający (wykonanie dzienne).
Wczytanie danych za okres 1-31VIII, 1.VIII-8.IX oraz za dni 11 i 12 i 13 września powinno nastąpić do końca 14 września br.
W przypadku danych o liczbie wniosków wpływających w dni wolne od pracy zalicza się je do dnia roboczego następującego po dniu wolnym, np. dane o liczbie wniosków z okresu 9-10 września zalicza się do 11 września.
"To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia..."
Z pewnością większa ilość sprawozdań przyczyni się do sprawniejszego i szybszego wydawania decyzji na nowy okres zasiłkowy.
Popierdoliło ich już tam do reszty.
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego
Ciekawe czy w swojej pięknie wyliczonej statystycznej tabelce wzięli pod uwagę to, że w maju 2016 nikt nie musiał czekać na przelicznik z hektara. Ale kogo to obchodzi, że przekładam wnioski z jednego miejsca na drugie bo u mnie jakieś 50% to rolnicy. Ale mnie wpienili od rana
Porównując ten okres wnioskowy do tego okresu z kwietnia ur. roku pokazują jak są mało inteligentni bo przecież w ub. okresie wnioskowym:
- dane "na żywca" czerpaliśmy z ZR więc mieliśmy gotowce,
- kwiecień dotyczył jedynie 500+ a teraz mamy wszystko (ZR, 500+, SZO, FA),
- nie ma nadal danych z GUS w spr. dochodu z ha (w przypadku mojej gminy to około połowa wniosków czeka sobie na to i nic nie mogę zrobić),
- no i dodatkowo "bombardują" nas sprawozdaniami wyssanymi z palca co przeszkadza i zabiera nam czas przeznaczony na rozpatrywanie wniosków.
Ja wzorując się ich ostatnią wiadomością "[...] Sprawozdanie na opublikowanym formularzu należy uzupełnić i przekazać w terminie do 2017-11-02." udam głupka i nie będę nawet palcem tykał sprawozdania.
No chyba, że będą dzwonić to wtedy powiem "Panie ale przecież napisaliście inaczej i uzupełnię ale także się nie będę śpieszył.
Najpierw zrobili zadymę z drukami przez co pół Polski czekało 2 tygodnie. Potem zrobili nachalną propagandę przez co wszyscy się zlecieli i składali wnioski. To kiedy niby te decyzje miały być wydawane?
Czuję się jak w PRL-u, tam statystyki też były najważniejsze,
"Oko za oko, ząb za ząb, złotówka za złotówkę." Kodeks Hammurabiego
System też niedopracowany (ludzik pracuje ale np MF nie wykazuje dochodów), ludzie nie są uczciwi. To nie co kilka lat temu, że nie było systemu i wystarczyły karteczki z US i ZUS i cyk dochód obliczony.