Najlepsze sa takie:)
jak przychodzi do mnie ktoś z podaniem informuję, że w ciągu 14 dni roboczych przyjdę. Pytam przy tym, czy nie mają czegos zaplanowanego, żeby ewentualnie ten dzień nie przyjść. I czekają grzecznie;) Jak i tak siedzą w domu nierobi im to różnicy. Jeśli osobę trudniej zastać to wtedy ewentualnie się umawiam
My też nie umawiamy się w większości przypadków, ostatnio miałam taki przypadek: wywiad w srodowisku 15 lutego, małzeństwo, obydwoje bezrobotni, pana w domu nie było, podobno poszedł do sklepu, poprosiłam, by pan stawił się u mnie w biurze, w celu podpisania oswiadczenia dot. podejmowania prac dorywczych, do tej pory nie stawił się, mimo pisemnych wezwań, zona uparcie twierdzi, ze mąż jest w domu, ale nie tłumaczy dlaczego nie stawia się, tak więc wychodzą rózne sprawy, byc moze podjął pracę na delegacji.