Jak rozumiecie art. 15.1. o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, mówiący o przeprowadzaniu wywiadu śr. i art. 15.2. mówiacy o udzielaniu informacji? Mamy chodzić w teren na wywiady?
I co, kazdy moze sobie zażyczyć wywiadu środowiskowego, a my - nie przymierzając - jak chłopcy na posyłki, mamy robić za darmo? Nikt sie nie zbuntuje? Nie zaprotestuje?
A w czym tu się jest buntować i/lub protestować? Sprawa stara więc w każdym ośrodku dotarta np. na zasadach odpłatności za wywiad do 500+ jeżeli wystąpi.