Poradźcie co robić. Jest starszy pan, mieszka sam i ma emeryturę 1028 zł. Do kąpania się ma kabinę prysznicową, która jest zniszczona i nie nadaje się do użytku. Firma budowlana wycenia naprawę na jakieś 3 tysiące zł, bo w to wliczony już będzie koszt materiałów (płytki, kafelki itd.) i rzeczywiście jest dużo roboty. Naprawa tej kabiny jest konieczna z dwóch powodów:
1) ten pan nie kąpał się już tak porządnie od kilku lat i strasznie śmierdzi od niego;
2) między płytki dostaje się woda i w sąsiadującym pokoju robi się jakby grzyb na ścianie.
Pan żyje skromnie, nie spożywa alkoholu, nie pali. Nie ma ryzyka, że środki będą marnotrawione.
Tego pana stać, żeby dołożyć jakieś 600 zł do remontu.
MOPS da specjalny zasiłek celowy w wysokości 634 zł.
Na PFRON nie ma co liczyć, bo remont kabiny nie wiąże się z likwidacją barier architektonicznych (byłem, pytałem).
Czy da się jeszcze jakoś "wycisnąć" z MOPSU jakieś pieniądze na ten remont? Może zasiłek celowy na zasadach zwrotu? Czy można jednocześnie złożyć wniosek o przyznanie specjalnego zasiłku celowego i zasiłku celowego na zasadach zwrotu? Jaka może być maksymalna wysokość zasiłku celowego na zasadach zwrotu?
A może da się tak zrobić, że teraz MOPS dałby mu ten specjalny zasiłek celowy w wysokości 634 zł, a za miesiąc dałby mu drugi specjalny zasiłek celowy, potem trzeci itd.?
Doradźcie coś, jak tu "wycisnąć" jeszcze z MOPS-u kasę.