Temat właśnie pojawił się u mnie. Czyli bierzemy dochody osadzonego, ale jak uzyskać od niego podpisy na oświadczeniach np. o dochodach nieopodatkowanych, skł. zdrowotnej?
W zasadzie nie mój problem, ale jednak to ja mam styczność z tymi ludźmi i chciałbym pomóc. Zresztą są też głosy, że można samemu sobie skarbówkę ściągnąć a na resztę przymknąć oko.
A gdyby wysłała w liście dokumenty do podpisu, to "cenzura więzienna" pozwoli na odesłanie?
nie słuchaj tych głosów (nie wiem, tabletki jakieś weź lub coś w tym stylu ) bo później może cię tyłek boleć.
Zaczynasz zdanie dobrze: nie twój problem.
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Piszesz do US o zaświadczenie a do ZK wysyłasz oświadczenia do wypełnienia. Jak masz czas, chęci i miekką dupę bo skończy się tym, że wszyscy będą chcieli, żebyś za nich wszystko załatwiał.
Fakt, mam nieco miękką dupę. A może po prostu sam chciałbym kiedyś uzyskać pomoc od urzędnika a nie kwitek i kopa.
Chodzi też o to, że taka osoba może pójść do wójta poskarżyć się i będzie kłopot (to klient ma rację).
W 2005 chcieliśmy pomóc "samotnym" uzyskać zaświadczenia z US małżonków i sami pisaliśmy tam pisma. Skończyło się tym, że później mało kto przynosił zaświadczenia bo "przecież możecie sobie sami załatwić". A u mnie to wtedy była kwestia 50 czy nawet 500 wniosków a kilkunastu tysięcy. No i skończyła się pomoc.
btw, masz wójta debila-populistę skoro stwierdza winę pracownika bez zbadania sprawy
Ostatnio zmieniony 14 sie 2015, 10:58 przez Tom., łącznie zmieniany 1 raz.