Napisano: 20 mar 2023, 11:51
Zgadzam się, że to nie powinno tak wyglądać, ale to bardzo powszechna praktyka w małych ośrodkach, że ustanawia się taką "osobę zastępującą w pewnych czynnościach na czas nieobecności kierownika", która formalnie nie jest zastępcą kierownika, ma jedynie upoważnienie(a) do prowadzenia postępowań i podpisywania decyzji, ponieważ zastępca kierownika powinien (zaznaczam: powinien, bo różnie bywa) mieć takie same kwalifikacje jak kierownik – w tym również specjalizację zakresu organizacji pomocy społecznej.
Quidquid latine scriptum sit, sapienter videtur