#dps
Moja babcia od 01.2020 przebywa w dpsie (zawiozł ją tam wujek). W związku z powyższym mops żąda ode mnie płatności w wysokosci 11.500 zł.
1. Moja mama chciała płacić za jej pobyt. W związku z niestałym adresem zamieszkania, podałam jej nr tel - nikt się z nią nie kontaktował (w liście napisali, że odmówiła wywiadu).
2. Moi dwaj wujkowie są niby niezdolni do płacenia (jeden z nich dostaje drugą część pensji pod stołem, dodatkowo twierdzi, że nie wie gdzie mieszka jego córka co oczywiście jest kłamstwem).
3. Jest jeszcze mój brat (podałam jego imię i nazwisko ale bez adresu) z którym nikt się nie skontaktował do dnia dzisiejszego. Pani, która prowadzi sprawę każe podać mi jego adres, bo oni nie współpracują z US i nie znajdą jego adresu (??!!).
Pisałam odwołanie w 2020 roku, na które nie dostałam odpowiedzi.
W 2021 roku ponownie kazano mi przejść przez wywiad (odwołałam się ponownie ze wzgledu na ciąże)- brak odpowiedzi.
W lutum 2022 urodziła się moja druga córka.
W kwietniu 2022 przeprowadzono ze mną wywiad z paskami za marzec. Dzieląc dochód na cztery osoby nie przekroczyliśmy minimalnego dochodu, w związku z tym, myślałam, że temat z głowy.
Dzisiaj otrzymałam list, że chcą pasek TYLKO męża za styczeń przed urodzeniem córki i przeliczyli dochód na trzy osoby nie uwzględniając drugiego dziecka. Twierdzą, że mam zapłacić wstecz kwotę 11.500 zł i że mam płacić za pobyt babki 500 zł miesięcznie. Oczywiście dalej nie kontaktowali się z moim bratem, nie został nawet wymieniony w liście.
Kiedy wściekła zadzwoniłam do pani, która prowadzi sprawę stwierdziła, że
A. "Nie będzie ganiała mojego wujka z kałachem i kazała mu podać adres córki" - serio.
B. Mam i tak zapłacić za okres pobytu babki do lutego 2022 zanim urodziłam drugie dziecko (11.500)
C. Mam jej podać adres brata, ale i tak jak on będzie w stanie zapłacić jakąś część, to ja i tak będę płacić swoją ("bo to w mojej gestii nie ich").
Czy mogę prosić o jakąś pomoc? Rozważam pójście do prawnika, chce jednak wiedzieć czy mam o co walczyć i sprawa nie jest z góry przegrana...
Edit: dodatkowe pytanie w związku z listem do pracodawcy męża. Czy nie zostało tutaj złamane rodo? Podano moje imię i nazwisko oraz dane mojej babci, łącznie z informacją czego sprawa dotyczy..