kierownik kazał juz zbierać wnioski od tych kobiet które były u lek. po 10 tyg. bo to już niby weszło. nawet każe wypłacać tylko że akurat program nie jest przestawiony!!
IZA: mam podobna watpliwosc jak Ty. Ustawa jest mocno nieprecyzyjna. Jesli uznać, że art. 3 uzupelnia jedynie przepisy art. 9 i 15b to mamy do czynienia z sytuacja, gdzie 10tydz nadal obowiazuje, i ta jedna wizyta wystarczy do przyznania swiadczenia. Jesli jednak uznac, ze art. 3 przejsciowo wylacza zasady okreslone w art. 9 i 15b to mamy do czynienia z sytuacja, gdzie jedynym warunkiem otrzymania swiadczen jest przedstawienie zaswiadczenia lekarskiego i nie maja znaczenia inne przepisy wspomnianych artykulow - tzn. nie ma rocznego terminu na zlozenie wniosku, nie ma wylaczenia obowiazku dostarczenia zaswiadczenia lekarskiego od opiekuna prawnego, etc. Mysle, ze ustawodawca popelnil kolejny gniot, ktory kaze sie jedynie domyslac, co jest przedmiotem przepisu przejsciowego, bo wprost nie wynika z niego, ze dotyczy on warunku pozostawania pod opieka med przed 11tyg ciazy. Bo nie potrafie doczytac z art. 3, ze wylacza on przepis o tym nieszczesnym 10tyg. ciazy. Pisze jedynie, ze swiadczenie przysluguje li tylko na podstawie zaswiadczenia od poloznej lub ginekologa (swoja droga kto tam wpisal ginekologa).... i kolejny pasztet...
ja myślę, że z tej ustawy wynika, że:
1 nadal obowiązuje 10 tydz.
2 jedna wizyta w trakcie ciąży (musi być),
3 każdy lekarz i położna może podpisać (gdzie jest napisane, że ginekolog?)
4 odwołanie dla osób, które nie spełniały warunku-trzy wizyty podczas ciąży i miały z tego tytułu odmowę, chociaż były w 10 tyg. u lekarza.