Cała rodzina przybyła do Polski i otrzymała status UKR. Ojciec składa wniosek na żonę i dzieci na zapewnienie im zakwaterowania i wyżywienia. Ma prawo do lokalu - oficjalna umowa najmu. Miał ktoś podobny przypadek? Przyznalibyście?
Podpinam się pod pytanie. Podobny przypadek tylko córka na rodziców których ściągnęła z UKR. Ona ma umowę najmu, na nią już dawno wybrano 40 po tym jak przyjechała do Polski. Aktualnie nikt nie pobiera na nią nic.
Mamy już kilka takich sytuacji - ustawa nie zabrania takiego kroku, jeżeli Pan ma umowę najmu czyli prawo do lokalu, ale nie ma wpisanych osób w umowie ( bo to istotne) tylko sam na siebie - to może przyjąć osoby jeżeli zapewnia im wyżywienie i zakwaterowanie - absurdalne to trochę , ale nie mamy prawa tego nie przyjąć . Dlaczego nie mogą być wymienieni w umowie ? … bo to świadczyłoby za płaca za zakwaterowanie - on tylko ma obowiązek zgłosić ich do śmieci.
W umowie nie może też być zapisu „ ze nie może podnajmować ani przyjmować osób trzecich „ - bo to też go dyskwalifikuje.
Natomiast status UKR daje mu możliwość legalnego pobytu , jeśli skończyła mu się 40 ( ważne by czasem nikt nie pobierał za niego 40) bo i takie kwiatki u nas wychodziły ( dublowała się umowa z kwaterunkiem ).
Można się pokusić oczywiście o interpretacje obowiązku alimentacyjnego - ale to za daleko , wiec podsumowując jeśli umowa, dokumenty i przejścia są OK - to przyznać .