W Wielkiej Brytanii taki model polityki społecznej sprawdza się na Polakach wyśmienicie.Tom. pisze:No jeśli świadczenia socjalne uznajesz za stabilizację i motywację do posiadania potomstwa to tylko pogratulowaćzwolennik pisze:A czy ktoś pomyślał o całej masie rodzin w wieku ponad 30 lat chcących mieć dzieci ale nie posiadających żadnej stabilizacji, 1000zł przez rok po urodzeniu i 500 do 18 roku dziecka to już coś, biologia niestety nie poczeka na lepsze czasy.Sorry, ale tylko ktoś nieodpowiedzialny może się decydować na dziecko z powodu wirtualnych świadczeń.... Jeszce jakby była gwarancja tych 18 lat świadczenia
Ale zapomnij...
Jaki to niby skutek prodemograficzny ma mieć dawanie kasy ludziom, którzy ze względu na wiek, sytuację zdrowotną czy po prostu mających już maks dzieciaków nie mogą mieć / nie planują kolejnego potomka?
"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy."west pisze:Tu jest propozycja dania pieniędzy ludziom
Odda. Te pieniądze ktoś wypracował i w aktualnej propozycji te pieniądze w części wrócą do tego co je wypracował. Trochę okrężną drogą-nie poprzez ulgi podatkowe, ale chodziło o to żeby kasę powiązać z dzietnością- żeby dać więcej kasy tym co mogą więcej wydać i wydadzą na 100%. Do tej pory trzecie dziecko to był poziom życia rodziny poniżej minimum egzystencji-przy zarobkach na poziomie średniej krajowej obydwojga rodziców. Czysty kapitalizm się nie sprawdził. Na koniec wychodzi tak, że dostajesz z urzędu pracy propozycję pracy za 1 zł na godzinę na umowę-zlecenie-przykład z Mazur. Pora przetestować interwencjonizm.Tom. pisze:"Nie ma czegoś takiego jak publiczne pieniądze. Jeśli rząd mówi, że komuś coś da, to znaczy, że zabierze tobie, bo rząd nie ma żadnych własnych pieniędzy."west pisze:Tu jest propozycja dania pieniędzy ludziom
M. Thatcher
Za dużo ludzi żyje z "pomagania". Co by nie mieli na myśli nie mogą tego powiedzieć teraz, bo rozpętałaby się burza, gdyby wyszło na jaw, że będzie wyciętych 20 000 urzędali. Udadzą Greka, a potem będą ciąć, bo jakby nie patrzył kasa potrzebna. Nie wyobrażam sobie, że świadczenia rodzinne długo będą istnieć. Na jedno nie dostaną, ale dostaną na drugie.gaia pisze:wiecie co ja nie mam nic przeciwko pomocy na rzecz dzietności, ale niechby ta pomoc nie sprawiała, że nie wiadomo jak patrzeć w oczy tym co pracują i mają jedno dziecko, a nie zakwalifikują się do tego swiadczenia....![]()
Oni nie będą mieli uczucia że państwo je wspiera. Pomijając wszystkie dyskusje, starczy czy nie starczy pieniędzy w budżecie, czy to polityczne z tego czy innego pubktu widzenia - to myślę że zbyt dużo jest ustaw kręcących się wokół rodziny. Wystarczyłaby jedna- konkretna, dająca pieniądz uzależniony od sytuacji rodziny. A resztę ustaw wyciąć. W ustawie o pomocy społecznej pozostawić narzędzia związane z pracą socjalną i pomoc w naturze i usługach. Mniej byłoby ludzi potrzebnych do obsługi a większy zysk dla rodzin.
Studenci mają stypendia.Nika 42 pisze:"Znam wiele rodzin posiadających więcej dzieci i żadnej patologicznej bo żeby utrzymać rodzinę trzeba pomimo pracy w OPS jeszcze coś zarobić, to jam mogę uważać, że rodziny posiadające jedno dziecko z wyboru są po prostu leniwe"
no nóż sie otwiera jak to sie czyta...... 3 dzieci w tym 2 -19 latków na studiach!!! sama wychowuje je i 500 zł nie dostanę. Widzisz gdzies lenistwo?????????????