500+ do ZUS?

[GosiaIn]

Nie dostanie. Zobacz na projekt rozporządzenia 300+. Stare niezakończone sprawy zostają tam gdzie zostały, nowe dopiero robione po nowemu. Tak samo zrobią z 500+. Niedokończone starocie zostawią tam gdzie były. A nowymi się tylko zajmą.

Wszystko fajnie, tylko nie będzie ludzi, którzy to robili, ani kasy na np. licencje na kolejne lata.
Generalnie, to plucie w twarz obywateli. Wykluczenie już wykluczonych, zmuszanie do posiadania rachunku bankowego, nie wspominając o tym, że ZUS-ów jest 10-11 razy mniej niż gmin, więc i dostępność dla wykluczonych cyfrowo jest znacząco mniejsza.

pracuję w gminie gdzie 80% ludzi składa wnioski papierowo. Do najbliższego ZUS-u mają 50 km. komunikacja miejska - żadna, 3 autobusy na krzyż w ciągu dnia. Komputery w domach w wielu przypadkach pożyczone ze szkoły na czas zdalnej nauki. Wypracowałyśmy sobie system obsługi (nawet w pandemii) tak aby wszyscy mieli wszystko na czas, nikt nigdy nie został bez świadczeń, bez wniosków - a tu teraz pracownik na bruk. Już mamy zapowiedziane, że jedna z nas będzie zwolniona.

[zocha1234]

Żadnej alternatywy?? Przykre a tyle poświęcenia, nadgodzin.
Przerabiałam to już w tamtym roku jak nam obcięli etaty do połowy bo cięcia, gmina nie ma kasy i nie będzie do nas dokładać ( oczywiście w urzędzie etaty się nie zmieniły), teraz mają okazję by się nas pozbyć zupełnie legalnie
Pewnie zostanie tylko jedna na rodzinnych i funduszu i pewnie nie ja bo nie jestem z konkursu tylko na zastępstwie.

[zdzislaw_dyrma]

Oni z ludźmi się nie liczą. Dla nich 80% w skali całego kraju to wnioski elektroniczne. Co będzie z 20% to mało ich interesuje... Niestety takie są fakty. Ich to nie obchodzi. Dlatego, ja bym nie nastawiał się, że nagle zmienią zdanie. Minister już od kilku dni w każdym wywiadzie podkreśla, że ZUS to będzie robił. A to, że oddziałów i inspektoratów ZUS jest mniej to ich nie obchodzi. Będzie oszczędność, bo może nie każdemu wnioskodawcy będzie się chciało ruszyć do ZUSu gdzie i tak odbije się od drzwi...

[asz]

Też polecę. I nikt się nami nawet nie zainteresuje. Ma ktoś jakiś pomysł jak można by było temu zaradzić? Jakieś federacje, stowarzyszenia, coś...?

[tarzan123]

Jedynie przejście na asystenta rodziny albo pracownika socjalnego (jak ma się kwalifikacje). Bo pewnie jak to zabiorą to za jakiś czas zrobią rewolucje w pomocy społecznej - więcej pracy socjalnej...

[zdzislaw_dyrma]

Jedyne wyjście to zawczasu szukać pracy. Niestety... Realia życia w RP. Pamiętajcie kto w Polsce mieszka ten się w cyrku nie śmieje.

[eldery]

Jedyne wyjście to zawczasu szukać pracy. Niestety... Realia życia w RP. Pamiętajcie kto w Polsce mieszka ten się w cyrku nie śmieje.

No i tu się zgodzę, z jednej strony praca jak każda inna, ale jak sobie przypomnę nieprzemierzone ilości wniosków, sprawozdań, nawet tych najdurniejszych, i teraz nagle cyk - i do widzenia, to trochę jakby w ryj. No ale trudno, markety i ich kasy czekają.

[zdzislaw_dyrma]

To prawda. Takie życie......

[monique09]

Jedyne wyjście to zawczasu szukać pracy. Niestety... Realia życia w RP. Pamiętajcie kto w Polsce mieszka ten się w cyrku nie śmieje.

No i tu się zgodzę, z jednej strony praca jak każda inna, ale jak sobie przypomnę nieprzemierzone ilości wniosków, sprawozdań, nawet tych najdurniejszych, i teraz nagle cyk - i do widzenia, to trochę jakby w ryj. No ale trudno, markety i ich kasy czekają.

Czuję dokładnie to samo. Jak sie trzeba było pochwalić w telewizji ile to już wniosków rozpatrzonych (kosztem naszym i naszej rodziny + zapomnij o urlopie w wakacje) to bylismy świetni. A teraz możemy spadać na drzewo!!!

[słaby znawca]

https://www.fakt.pl/pieniadze/zmiany-w- ... et/374lbc4