Napisano: 16 wrz 2011, 16:55
Widzę, że łatwiej przychodzi wam ubliżanie księżom niż potępienie komunistycznych zbrodniarzy. Ale czego spodziewać się można po drobnych kreaturach, kryjących się po swoich norkach i trzepiących kapucyna? W realnym życiu robicie w pory ze strachu, nadskakujecie przełożonym, włazicie im do tyłka bez smalcu i donosicie na współpracowników.