ania - oni sami to ustalaja i sklad rodziny wynika wlasnie z tego ustalenia czy tworza rodzine czy jej nie tworza, do tego masz jeszcze art. 3.17a - ktory troche ogranicza samowole co do usytalania tej rodziny - tylko ze w druga strone niz tu sadzicie - bo nie pozwala malzonkom uwazac ze nie tworza rodziny nawet jelsi wspolnie nie wychowuja dziecka i sie o siebie nie troszcza
tak, zgadzam się. Nie daje mi spokoju tylko ta rodzina, definicja tzn.
rodzinie - oznacza to odpowiedzniio nastepujacych czlonkow rodziny: małżonków, rodziców dzieci.. .itd.
no dobrze, dobrze, czemu ma ktos nie dostać zasilku jak mu się należy ale chodzi mi o to i- od tego się zaczęło - dlaczego na wielu szkoleniach prowadzacy jednak stoją na stanowisku, że bezwzglednie dochody obojgu rodziców( panna czy rozwódka). Np sławny B.M. czyżby było to mieszanie w głowach? Chyba wiedzą c o mówią.
to jest forum dyskusyjne, wiec dyskutujemy, nie obrazamy innych, ale spoko, rozumiem, ze wolisz komus pocisnac niz wytlumaczyc kwestie, ktorych sam nie rozumiesz
p.s. znalazlam notatki ze szkolenia z Mazurkiewiczem, że zawsze wpisujemy ojca do skaldu rodziny nawet jak sa alimenty, no chyba, ze nie uznane...
Ludek i powyższe zdanie nie do Ciebie, takich doradców nie potrzebuje