Pomóżcie moi drodzy!
Bezdomny pojechał do schroniska (wywiad + kontrakt + decyzja zrobione w jeden dzień).
Niestety co chwilę gdzieś wybywa w celu "załatwienia swoich spraw" np. wychodzi pod koniec grudnia i mówi w schronisku, że "może wróci 8 stycznia".
Do naszego OPS czasem zadzwoni i powie to samo co w schronisku.
Rozumiem, że nie musi tam siedzieć jak w więzieniu, ale za to schronisko przecież płacimy (i on też ma potrącane 30% z z. stałego).
Co chwilę uchylać decyzję?
Naliczać mu odpłatność za dni poza schroniskiem czy nie?
Jak wyznaczyć granicę między normalnym wyjściem a zakończeniem / porzuceniem pobytu?