Dziś była osoba która ma mieszkanie własnościowe w budynku 12 lokalowym.Twierdzi że była tam wspólnota ale teraz jej nie ma.Dziwne bo jak pociągnęłam ją za język to powiedziała że jest tam jedna pani która zbiera kasiorkę na wodę i inne opłaty.Sami płacą tylko za śmieci.Nie płacą żadnego funduszu remontowego i nie wie kto zajmuje się remontami części wspólnej... dziwne jak może nie być wspólnoty w takim budynku.Kto ma potwierdzić wydatki za lokal?Jak mam stwierdzić kto zarządza wspólnotą której nie ma? Dlaczego jakaś baba zbiera kasę? Przecież na kogoś muszą być wystawiane rachunki.
Podzielam wątpliwości. Według mojej wiedzy wspólnota istnieje z mocy prawa, niezależnie od aktualnych poglądów mieszkańców.
Dołożę jeszcze jedną wątpliwość: czy na pewno aby są tam mieszkania własnościowe. Własnościowe mnie kojarzy się wyłącznie ze spółdzielnią i spółdzielczym prawem do lokalu.
miała taką sytuację po wykupieniu mieszkań, właściciele nie utworzyli wspólnoty i nie mieli zarządcy, nikomu nie płacili funduszu remontowego, do wydatków braliśmy śmieci, kanalizację, wodę
na twoim miejscu poprosiłabym wnioskodawcę o uzupełnienie dokumentów, tzn. 1. akt notarialny własności mieszkania, 2. oświadczenie o braku wspólnoty mieszkaniowej, 3. rachunki za wodę, śmieci, prąd, i ewentualnie gaz(po to żeby ustalić czy ma dostęp do gazu przewodowego) 4. oświadczenie po przelaniu środków na konto (skoro jest zarządcą to należy mu się cała kwota) i poucz wnioskodawcę, ze wszelkie oświadczenia składa pod groźbą kary przewidzianą w kk
do ~jh spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu jak wiesz z kc jest ograniczonym prawem rzeczowym i tym różni się od prawa własnościowego do lokalu
Śmieci opłacają sami za wodę zbiera jakaś baba, są właścicielami bo sprawdziłem ich w podatkach. Skoro ktoś zbiera kasę za wodę to jak ma być potwierdzony ten wydatek? Na kogoś musi przychodzić rachunek.
No właśnie, gdy indywidualne umowy z wodociągami to bez problemu, tu jednak może tak nie być. Ciekawe kto jest stroną umowy o dostarczanie wody, może warto wyjaśnić.
Podobnie z innymi umowami (np. oświetlenie części wspólnych).
Teraz do ~KK. Ja to wiem, czasem jednak upominam się o właściwe słownictwo.