U nas ze 600 wniosków już jest i do tego ponad 200 decyzji, kasa jest, wypłaty w kwietniu pójdą na bank. Dodatki dostaliśmy - póki co do końca roku

Przyjmujemy w 5 osób, decyzje robimy w 3 + kierownica obrabia to co przyjdzie elektronicznie. W sumie sielanka, wnioseczki proste, kolejek nie ma, można bez większej spiny wklepać te 40 sztuk dziennie z wydaniem decyzji i przyjmowaniem wniosków w międzyczasie - aha, siedzimy do 17, ale po południu ludzi praktycznie nie ma. Szczerze - myślałem, że będzie dużo gorzej jak 1 kwietnia przed ośrodkiem stała kolejka i to ponoć "od wczesnych godzin porannych"

Dla porównania w sąsiednim mieście byłym-wojewódzkim kilka razy większym od naszej pipidówy nazatrudniali 15 osób, porobili punkty w całym mieście, czynne do 20, infolinie, srinie, kociokwik - pierwszego dnia przyjęli mniej wniosków od nas, a u nas elektronicznych do sumy nawet nie braliśmy pod uwagę

Walka z wiatrakami since 1998.