czy uprzedzacie o wizytach u kilentów? - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]

Napisano: 13 lip 2017, 10:55

Mamy przypadek pana o którym wiemy, że mieszka u konkubiny w innej miejscowości. Na wywiady w sprawie zas. stałego jeździmy do adresu jaki podał, oczywiście nigdy go nie zastajemy, po czym tego samego dnia zjawia się ten pan w ops i mówi,ze był na rybach, grzybach u lekarza itp, zawsze cos :) nie ma żadnych osobistych rzeczy w mieszkaniu. SKO nie uznaje naszych notatek służbowych, zwraca ciągle odmowy do ponownego rozpatrzenia. Jak ugryźć ten temat żeby nie ciągnąć tej fikcji...? chyba, że w naszym kraju może o to chodzi - niech żyją spokojnie ci co dobrze kombnuja?
Level4
Stażysta
Posty: 50
Od: 17 maja 2017, 12:08
Zajmuję się: pracownik socjalny, sekretarz Zespołu Interdyscyplinarnego


Napisano: 14 lip 2017, 10:06

My umawiamy się na konkretny dzień. Nie mamy czasu na zbędne bieganie, bo to jest nielogiczne. Klient przecież nie musi stale siedzieć w domu i zadne przepisy go do tego nie obligują. A jak udowodnisz, ze nie był na grzybach, rybach? Jeśli klient twierdzi, że pomieszkuje u konkubiny (czytaj : odwiedza ją regularnie), to ma takie prawo. Co innego, żeby oświadczył, że mieszka u konkubiny na stałe, to wtedy wywiad tam gdzie mieszka na stałę, dochody konkubiny itd.
Mirabelka
Referent
Posty: 202
Od: 19 cze 2017, 16:34
Zajmuję się: PS

Napisano: 14 lip 2017, 10:24

Ale nie ma żadnych śladów aby mieszkał pod wskazanym adresem (mieszka tam tylko córka z rodziną) i zaprzecza ze mieszka u konkubiny (bo nie chce zmiany zasiłku). Wszyscy wiedzą gdzie mieszka ale nie jak tego udowodnic.
I tu moje kolejne pytanie sie nasuwa: czy może bezsensowne jest ściganie oszustów zasiłkowych w celu chronienia pieniędzy podatnika i lepiej udawać że się nic nie wie...
do tej pory naiwnie wierzyłam w sens uczciwości ale każdego dnia bije mnie w głowę rzeczywistość...
Level4
Stażysta
Posty: 50
Od: 17 maja 2017, 12:08
Zajmuję się: pracownik socjalny, sekretarz Zespołu Interdyscyplinarnego

Napisano: 14 lip 2017, 10:32

Rozumiem Cię, ale problem jest w tym, że pewnych rzeczy nie da się udowodnić...Będziesz "ścigał" klienta, a jak mu to udowodnisz? To, ze wszyscy wiedzą, to nie jest dowód, bo on może dalej się wypierać i powiedzieć np. że ci co twierdzą, to go nie lubią i dlatego kłamią. Policja też musi odpuścić złodziejowi, który ukradł (i wszyscy wiedzą, że to on), gdy nie może mu tego udowodnić. To proste. Albo udowodnij, albo odpuść, bo jak facet będzie kumaty, to jeszcze złoży skargę na Ciebie.
Mirabelka
Referent
Posty: 202
Od: 19 cze 2017, 16:34
Zajmuję się: PS

Napisano: 14 lip 2017, 10:42

Ok czyli rozumiem, że delikatnie :) dajesz mi do zrozumienia, że dla własnego spokoju odpuścić i pozwalać na oszukiwanie podatników (w tym mnie). Wiem, ze nic na to nie poradzę, nawet SKO rok temu w jego sprawie uznało, że moje notatki z podpisem jego córki że nie mieszka pod wskazanym adresem , są bezwartościowe dowodowo... Zatem po co kopać się z koniem.
Level4
Stażysta
Posty: 50
Od: 17 maja 2017, 12:08
Zajmuję się: pracownik socjalny, sekretarz Zespołu Interdyscyplinarnego

Napisano: 17 lip 2017, 8:14

U nas robi się wszystko, by jednak zebrać materiał pozwalający na ustalenie czy klient nas nie oszukuje. Nie umawiamy się na wizyty. Chyba, że jest to jakaś wyjątkowa sytuacja, np. wiemy, że klient wyjeżdża do sanatorium, do szpitala, itd. Ale nie umawiamy się z cwaniakami. Idziemy na wywiad w różnych godzinach np. z samego rana, czy przed samym końcem pracy, zbieramy informacje od środowiska lokalnego, itd. Jeśli wiedzielibyśmy, że mieszka pod innym adresem - tam też pracownik by się udał... Opisujemy bardzo dokładnie sytuację i nie odpuszczamy tak łatwo...
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu.
Julia32
Referent
Posty: 453
Od: 17 mar 2016, 9:51
Zajmuję się: PS

Napisano: 18 lip 2017, 11:10

No i też tak próbowaliśmy, w różnych godzinach wizyty, robiliśmy notatki (których SKO nie uznało), tylko nie poszliśmy do jego konkubiny bo uznaliśmy ze informacje mimo iz są prawdziwe to jednak nieoficjalne (zawsze mogłaby powiedziec ze jest u niej w odwiedzinach). Trudne to sprawy i krew się gotuje ale socjalny nie ma narzędzi aby temu przeciwdziałać
Level4
Stażysta
Posty: 50
Od: 17 maja 2017, 12:08
Zajmuję się: pracownik socjalny, sekretarz Zespołu Interdyscyplinarnego

Napisano: 18 lip 2017, 15:07

Spróbujcie jeszcze raz z uchyleniem i notatkami, niech klient się odwoła do SKO po raz kolejny:) Tym razem to SKO będzie musiało podjąć decyzję i będziecie ją realizować, a może akurat uznają, że faktycznie Wasze argumenty są twarde i postanowią o uchyleniu zasiłku stałego, jeżeli nie to macie jasną sytuację i wypłacacie zasiłek stały;)
walek
Stażysta
Posty: 132
Od: 29 paź 2007, 13:05
Zajmuję się: Szukaniem dziury w całym

Napisano: 23 sie 2017, 19:05

do Julia32 - jak to zbieracie info od srodowiska lokalnego? Wypytujecie sąsiadów?? Przecież to jest wbrew przepisom...
Mirabelka
Referent
Posty: 202
Od: 19 cze 2017, 16:34
Zajmuję się: PS

Napisano: 24 sie 2017, 12:37

a gdzie masz napisane wprost,że to niezgodne z przepisami? Nigdy nie zbierasz opinii z otoczenia? Ja nie mówię, o nachalnym wypytaniu i rozmownych o rodzinie. Ale bez przesady zapytać czy ktoś mieszka to zbrodnia?
mikannn
Referent
Posty: 227
Od: 17 mar 2017, 15:01
Zajmuję się: PS



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 13 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x