Demokracja po niemiecku - HYdE PaRK

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 2 ]

Napisano: 22 mar 2016, 18:19

- 15 niemieckich redakcji odmówiło przyjęcia tekstu przedstawiającego wydarzenia w Polsce z innej perspektywy niż tej lansowanej przez „Gazetę Wyborczą” - informuje autor wywiadu Adam Sosnowski. Czego wystraszyły się niemieckie media? Rozmowy ze znanym fotografem Adamem Bujakiem, który wygłosił kilka gorzkich słów na temat Komitetu Obrony Demokracji.

Na początku marca na łamach niemieckiego dziennika „Tagesspiegel” opublikowana została rozmowa z poetą Adamem Zagajewskim. W wywiadzie pojawiają się wielokrotnie powtarzane tezy rodem z manifestacji Komitetu Obrony Demokracji. Zagajewski skarży się niemieckim czytelnikom, że „ukradziono nam kraj”, a „nowa władza chce po prostu wszystkiego”. Co więcej, poeta przekonuje nawet Niemców, że wypowiada się „w imieniu większości polskich intelektualistów” oraz że „żaden znany artysta nie wspiera PiS-u, a co dopiero większość inteligencji”.

Po przeczytaniu tego wywiadu Adam Sosnowski z wydawnictwa Biały Kruk skontaktował się z dziennikarzem Gregorem Dotzauerem, który przeprowadził rozmowę z Zagajewskim.
“ - Nie ukrywam, że bardzo się zdenerwowałem przeczytawszy tę rozmowę. Chwyciłem za słuchawkę, zadzwoniłem do redakcji „Tagesspiegel” i poprosiłem do telefonu Gregora Dotzauera, autora rozmowy. Odebrał. Pytam się go, dlaczego puszcza taką rozmowę i jak można twierdzić, że ukradziono Polakom kraj, skoro Polacy sami tak wybrali w uczciwych wyborach parlamentarnych i prezydenckich? Jak to się ma do niemieckiego zamiłowania do prawa i praworządności? Cisza. Pytam dalej, dlaczego nie reaguje na to, że Zagajewski twierdzi, że żaden artysta nie wspiera PiS-u, skoro jest ich wielu. „Też nie znam żadnych” – odpowiada mi Dotzauer. No to mu wymieniam: Rymkiewicz, nie zna, Pietrzak, nie zna, Bujak… „Bujak?” – z niedowierzaniem pyta mnie niemiecki dziennikarz. „Ten światowy fotograf?” Mówię, że owszem. „Tak, znam. To faktycznie byłaby znacząca opinia…” - relacjonuje przebieg rozmowy Sosnowski.

Niemiecki dziennikarz wyraża wstępne zainteresowanie wywiadem z Adamem Bujakiem, który mógłby na całą sprawę rzucić nowe światło. Dosyć szybko wywiad przetłumaczony na język niemiecki trafia na skrzynkę e-mailową, z informacją, że redakcja może tekst nieodpłatnie wykorzystać w gazecie, lub opublikować w internecie. Tu jednak zaczęły się schody. Redakcja wywiadu nie puściła.
“ - Niemiecki redaktor przekonywał mnie, że to „naprawdę nie dlatego, że nie chcemy pokazać innej opinii”. Ale – jak argumentował – „dziwnie odpowiedzieć wywiadem na wywiad” - relacjonuje Adam Sosnowski.

Próbę zainteresowania niemieckich mediów podjęto następnie w piętnastu innych redakcjach, dziennikach, tygodnikach oraz portalach internetowych. Żadna z redakcji nie zdecydowała się jednak na publikację rozmowy z Adamem Bujakiem, który ostro krytykuje KOD i daje mocne argumenty przeciwko lansowanym w niemieckich mediach tezom o zagrożeniu demokracji w Polsce.
aleyaya


Napisano: 22 mar 2016, 18:20

Specjalnie dla czytelników portalu niezalezna.pl publikujemy fragment wywiadu z Adamem Bujakiem, którego tak panicznie wystraszyły się niemieckie media:

“ Adam Sosnowski: Panie Adamie, jest Pan światowej sławy fotografem, opublikował Pan 130 książek w 12 językach, a Pańskie fotografie wystawiane były w galeriach od Nowego Jorku po Tokio. W czasach komunizmu angażował się Pan w ruch obrony praw obywatelskich, a na swoich fotografiach – niektóre z nich są bardzo dramatyczne – utrwalał Pan rozbijane brutalnie demonstracje i protesty. Minęło od tamtej pory wiele lat, a pewni ludzie znów obecnie wychodzą w Polsce na ulice, by demonstrować co tydzień w obronie demokracji. Czy demokracja w Polsce rzeczywiście jest zagrożona?

Adam Bujak: Spróbowaliby wtedy demonstrować… Ci ludzie nie poznali smaku pały i więzienia tak jak ja i dlatego bredzą o braku demokracji. Porównywanie obecnej sytuacji z czasami komuny jest bezsensowne. Rządząca obecnie partia PiS wygrała wiosną i jesienią ubiegłego roku całkowicie legalne i demokratyczne wybory. Jeśli więc ktoś twierdzi, że w Polsce nie ma demokracji, to poddaje w wątpliwość także prawomocność tych wyborów. I to właśnie tego typu postawy podważają prawdziwą demokrację. Niestety tego rodzaju nastawienie podchwytują zagraniczne media, które z kolei powołują się na komentarze prezentowane przez jeden polski ogólnokrajowy dziennik – „Gazetę Wyborczą“. Gazeta ta prezentuje profil lewicowo-liberalny i była wspierana finansowo przez poprzedni rząd liberalnej partii PO. Obecny rząd rzeczywiście odebrał „Gazecie Wyborczej” miliony złotych z tytułu reklam i ogłoszeń.

Mimo to jest w kraju grupa osób, które najwyraźniej czują się w Polsce zagrożone i protestują. Widać to na filmach i zdjęciach pokazywanych w telewizji i internecie.
Założony w Polsce przed kilkoma miesiącami Komitet Obrony Demokracji (KOD) stanowi farsę w moich oczach. Zwolennicy KOD-u zbierają się co tydzień i organizują marsze na ulicach polskich miast. Media – również publiczne – obszernie je relacjonują. Policja ochrania uczestników tych protestów, na które stosowne urzędy wyrażają zgodę, co odbywa się zgodnie z ustalonym porządkiem. Niech Pan spróbuje zorganizować taki marsz w putinowskiej Rosji… Doprawdy dziwi mnie, i to bardzo, jak niemiecki przewodniczący Parlamentu Europejskiego może nazywać nasz kraj „sterowaną putinowską demokracją”. Taką opinię uważam za niezwykle krzywdzącą, wprost haniebną. KOD działa w Polsce bez problemu i to chyba najlepszy dowód, że demokracja w Polsce nie jest zagrożona. Proszę mi powiedzieć, gdzie dokładnie miałaby być ona niby zagrożona?
c.d.



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 2 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x