czy w przypadku jak pracownik wg biletu rozpoczął podróż służbową o 7 : 49 a napisał, godzinę przyjazdu 15 : 50 mam mu wypłacić dietę ? u nas pracownicy specjalnie piszą, że powrót trwa po 2 h zamiast po 1 h żeby otrzymać dietę.
Najlepiej wejdź sobie w kalkulator podróży służbowej i tam po wprowadzeniu wszystkiego ładnie Ci wyliczy.
Według mnie nie przysługuje im dieta, jeżeli oczywiście miały zapewniony obiad a 99,9% przypadków tak właśnie jest i on pomniejsza im dietę o te 15 zl i wychodzimy na 0.00 zł.
my też na podstawie biletów tylko że osoba pisze o której dojechał a liczy się godzina dojazdu... więc jak to robić żeby unikać takiego ,,naciągania''.
Moim zdaniem nie unikniemy naciągania. W księgowości musimy tylko sprawdzić delegację i zapłacić za nią. Możemy się wkurzać, tupać nóżką, ale płacimy. Ogólnie rzecz biorąc, kierownik jednostki powinien przy delegowaniu pracownika określić jakim środkiem transportu ma jechać i jak wracać. Powinien też podpisać, że sprawdził pod względem merytorycznym i wykonania obowiązków służbowych. I wydaje mi się, że skoro macie notoryczne naginanie tego czasu przez pracowników, to kierownik powinien podjąć odpowiednie kroki, np. żądać pisemnego wyjaśnienia, jeśli czas podróży różni się znacząco od wynikającego z norm (zawsze się może autobus spóźnić czy być korek na trasie). Już sama delegacja jest swojego rodzaju "oświadczeniem", więc chyba pracownicy zdają sobie sprawę z konsekwencji poświadczania nieprawdy...