"... Gdy były prezydent pojawił się na warszawskim lotnisku, wszyscy liczyli, że odniesie się do sprawy. A on nabrał wody w usta. Wałęsa wyszedł wyjściem VIP i odjechał, a pytania o donosy "Bolka" i współpracę z komunistyczną bezpieką pozostały bez odpowiedzi. ..."
Wałęsa chyba znowu udał się do Arłamowa na szkolenie. Jego protektorzy rwali sobie włosy z głowy po jego wpisach na wykop.pl. Dlatego zabronili mu rozmawiać z mediami zanim go nie przeszkolą, tak jak przed laty w Arłamowie.