Klienta dochodem jest tylko dodatek mieszkaniowy w wys. 350 zł, mieszka sam. Deklaruje, że od tego miesiąca zacząl płacić na syna-studenta dobrowolne alimenty w wys. 300 zł i pokazał mi przekaz pocztowy. Jestem w lekko zdziwiona, bo muszę mu to normalnie odliczyć od dochodu? No bo to alimenty bieżące. Czy nie uważacie, ze te alimenty to zbyt niskie? Czy mam go zobligować do ustalenia alimentów przez sąd, czy nie mogę? Bo w tej sytuacji okresówkę dostanie dośc wysoką. Pierwszy raz mam taką sytuację.
A z czego płaci te 300?
Zrobić analizę budżetu czyli zestawienie dochodów i wydatków. Klient to podpisuje.
Może są dysproporcje?
Wtedy odmowa.
Sama kwota alimentów - wedle mnie ok. Przynajmniej dla faceta:)
To ile ma tej pomocy?
Jeżeli do tej pory dochodem był tylko dodatek mieszkaniowy - 350 zł to okresówki wychodzi mu 142 zł.
Dodatek przynajmniej w znaczącej części jest przelewany na konto zarządcy.
Klient może jedynie ryczałt na opalanie dostaje do ręki.
I z tego zapłaci alimenty od lipca??
a z czego będzie żył?
Ma posiłek dostaje do kasy? Tego "wydać" na alimenty nie może to nie zgodne z celem będzie.
Jak się zdarzy - to kolejnym razem powinna być odmowa.
Po odliczeniu alimentów od lipca okr esówka wzrośnie dopiero od sierpnia.
Analiza budżetu to podstwa - możecie sami sobie druk opracować i z niego korzystać