Był właścicielem to nadał. A co z tymi co właścicielami nie są? Właściciel numeru nadać nie chce, nie może, jest nie kumaty, jest za granicą, właścicieli jest 50ciu, właściciel nie żyje od 10 lat, właqsciel nie gada z wnioskodawcą i podkłada mu kłody pod nogi. Przede wszystkim właściciel nie jest w zadnym wypadku strona postepowania które prowadzisz. Milion przypadków. Tez tych ludzi odsyłasz zeby nadali, a jak ci zgodnie z prawda oswiadcza ze nie maja takiej mozliwosci to co zrobisz? odmówisz bo ich lokale stoja zbyt daleko siebie a jednoczesnie przyznasz u sąsiada obok w budynku jednym bo lokale dotykają sie ścianą? Mam watpliwości czy ustawodawca rzeczywiscie taki cyrk miał na mysli w tym przypadku. Wiem ze mazurkiewicz tak mówiła, ale nie do konca rozumiem czemu utozsamia ustalenie adresu z wyodrebnieniem lokalu. W ustawie jest mowa o adresie.