u nas tak i to sporo, mała gmina wiejska, do lipca już ok 80% rodzin pobierało ŚW na pierwsze dziecko, więc aż tak dużo nowych dzieci nie przybyło, więc koszty od stycznia to będzie masakra powiem tylko tyle...
Mała gmina. O 400zł mam już mniej na obsługę od 1 lipca. Od 1 stycznia będzie jeszcze mniej. Ze świadczeń rodzinnych tez będziemy mieli mniej wniosków, bo rodziny przekraczają kryterium dochodowe. A dzisiaj w onecie napisali , że w 2018 roku miasta i gminy zwróciły 31 mln zł niewykorzystanych środków z obsługi 500+. Gdzie jest tak dobrze?
u nas bylysmy 3 na 500 po pol etetu i pol etatu z rodzinnego. byly plany zeby jedna zwolnic, ale problem sie sam rozwiazal bo zaszla w ciaże jedna. ale caly czas jest gadanie ze nie ma kasy na nic
U nas od stycznia będzie ok. 2000 zł miesięcznie mniej na obsługę. Do tej pory wychodziło na obsługę ok. 6000 zł, a od stycznia będzie nieco ponad 4000 zł. Ponadto ze świadczeń rodzinnych też coraz mniej na obsługę bo drastycznie spada ilość zasiłków rodzinnych bo kryterium dochodowe i wysokość zasiłku od dawna stoi w miejscu.
Szlag może trafić!
Naprawdę nie wiem jak można było potraktować wszystkie gminy tak samo przy zmniejszaniu kosztów obsługi. My jesteśmy małą i biedną gminą, więc wiadomo było, że nowych dzieci na pierwsze dziecko wiele nie będzie (doszło nam tylko niecałe 30% dzieci). A w miastach wiadomo, doszło drugie tyle, albo nawet i więcej dzieci, więc i kasy na obsługę będą mieć więcej niż mieli. I oni będą oddawać kasę bo mają za dużo, a ślepe ministerstwo będzie gadać, że nie trzeba więcej pieniędzy na obsługę bo gminy zwracają pieniądze.
Jeszcze na jedno warto zwrócić uwagę, tylko się nie obraźcie , ci z dużych ośrodków będą mieć o wiele mniej teraz roboty, bo często jest tak, że w dużych miastach pracownicy zajmują się tylko 500+, a w małych gminach pracownicy oprócz 500+, mają też świadczenia rodzinne, fundusz, stypendia, itd.
Cholernie to wszystko niesprawiedliwe.