Bugaj, lewicowy polityk, znany z umiarkowanej postawy i słynący z rozsądku takie ma zdanie o obecnej sytuacji:
"Sympatyzuję z partią Razem - wyznał w programie #dziejesienazywo Ryszard Bugaj. Zapowiedział też, że będzie na tę partię głosował. - Ich stanowisko mi odpowiada. Oni nie mówią, że Trybunał Konstytucyjny to jest serce demokracji - dodał. Stwierdził też, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński nie miał planu zniszczenia Trybunału, stał się "zakładnikiem sytuacji". Przyznał też, że nie odczuwa sympatii w stosunku do Komitetu Obrony Demokracji. - Wolę być uciśniony przez Kaczyńskiego niż chroniony przez Giertycha - stwierdził. ..."
I to jest święta prawda, że "terror" pisiorów jest niewinną igraszką wobec "miłości" Giertycha i pozostałych kodziarzy. Wypowiedź Bugaja powinna być ostrzeżeniem dla zmanipulowanych sympatyków KOD-u, tych, którym wydaje się, że KOD walczy o ich prawa, bo tak nie jest. Oni walczą wyłącznie o to, by was bezlitośnie dalej wyzyskiwać i okradać. Polacy w swojej ojczyźnie mają być niewolnikami. Jedyna różnica pomiędzy PRL a KOD jest taka, że w PRL nie pozwalano nawet na opuszczenie Polski. Dzisiaj kodziarze bezczelnie mówią - chcesz lepiej żyć to szukaj szczęścia zagranicą. Nareszcie macie wolność, możecie wyjeżdżać za chlebem ale nam tu nie przeszkadzajcie wyzyskiwać i kraść. Tymczasem Polacy chcieli zmiany ustroju nie po to, żeby musieli wyjeżdżać za chlebem ale po to, żeby godnie zarabiać i żyć we własnym kraju a Zachód zwiedzać w czasie urlopów. Do wielu Polaków ta prawda dotarła i dlatego PiS wygrało wybory.
Co będzie miał Bugaj z tej wypowiedzi? Ano kodziarze nie zostawią teraz na nim suchej nitki, okażą mu najwyższe standardy kodziarskiej tolerancji. Nawet na tym forum za chwilę pojawią się posty pełne kodziarskiej "tolerancji i miłości".