Moim zdaniem taki argument wystarcza na odmowę prawie każdego dodatku, bo ustawa jak pamiętam nie zawiera pojęcia „udziału własnego” oraz praktycznie zawsze można powiedzieć, że udział przekracza wydatki. Ponadto bodajże w żadnym przepisie nie ma warunku, że gdy przekracza, to się nie należy; jeśli jest, to wypadałoby go przytoczyć. W efekcie taki dowód (czyli uzasadnienie) ma podobną wartość logiczną jak argument „bo ma bardziej prawe skrzydełko”GORZATKA pisze: że udział Pana/ni/ miesięcznych dochodów w całości pokrywa ponoszone wydatki.
Pomijając tu definicję udziału własnego (czyli dla uproszczenia załóżmy, że wiadomo co to jest) trzeba zastanowić się nad merytoryczną treścią zdania, dlaczego wydajemy w opisanym przypadku decyzję odmowną, czy na podstawie treści jakiegoś przepisu (jakiej? którego?), czy jest to niemożliwe fizycznie jak np. brak pieniędzy, co tak naprawdę uniemożliwia dodatek. Niech mi ktoś jasno wytłumaczy.GORZATKA pisze: wydajemy decyzję odmowną, właśnie dlatego że udział własny (...) pokrywa wydatki