Do makabrycznej zbrodni doszło w niemieckim mieście Kronshagen koło Kilonii. 41-letni imigrant z jednego z krajów afrykańskich podbiegł do 38-letniej kobiety, polał ją benzyną i podpalił. Płonąca kobieta szła po chodniku i wzywała pomocy, zanim nie upadła na ziemię.
„Ona była od stóp do głów w płomieniach” – opowiada jeden ze świadków. „Widziałam kobietę w płomieniach, która krzyczała, krzyczała, krzyczała. Ta chwila trwała niczym wieczność. Jej krzyk pozostanie mi w uszach do końca życia” – mówi inna zaszokowana starsza kobieta Angela Hauschild, która próbowała ratować podpaloną.Również inni ludzie rzucili się gasić ofiarę kurtkami i kocami. Jednak kiedy tylko ogień udało się zdusić, psychopata podpalił kobietę po raz kolejny. W końcu ktoś przybiegł z gaśnicą i stłumił płomienie. Ale było już za późno. Lekarz pogotowia mówi, że ciało było tak spalone, iż początkowo nie można nawet było ustalić płci ofiary.„Moje dzieci. Co się stanie z moimi dziećmi” – to były ostatnie słowa, które wyszlochała niesiona do karetki kobieta zanim zmarła. Osierociła ich dwoje – w wieku 3 i 7 lat. Na razie trafiły do rodziny zastępczej. Policja zatrzymała zabójcę. Na razie nie wiadomo jakie były jego motywy. Bada go psychiatra.