Przeczytałam z ciekawością,lubię takie teksty. Dość szybko napisany esej, ale podoba mi się. Są nawiązania do wydarzeń społecznych, brakuje do filmów i książek, sztuki. Są cytaty, aforyzmy. Skłania odbiorcę do refleksji. Autorka przedstawia swój własny punkt widzenia, ale nie było potrzeby tytułować i podsumowywać go w wiążący sposób "Mija kolejny dzień w Nadwiślańskiej Krainie Absurdu". Temat powinien być otwarty...
"Tak, im dłużej nad tym myślę, tym bardziej wydaje mi się, że właśnie plastikowy worek stał się elokwentnym symbolem naszej współczesności. Taki sam jak na głowie irackiego ojca sfotografowanego przez Bouju, jak na głowach więźniów z Guantanamo, jak na głowach ofiar tortur w Abu Ghraib. Amerykanie wprowadzili go ze względu na praktyczność — założenie plastikowego worka na głowę więźnia trwa krócej niż zawiązanie mu oczu. Ale za pragmatyzmem kryje się coś więcej. W rzeczywistości, jak twierdzi Deleuze: „Zasłonięcie twarzy drugiego człowieka to podstawowy warunek, aby jego zabójstwo stało się dla nas rzeczą naturalną".