Czy ktoś ma jakiś pomysł? Dlaczego tak jak my nie tłumaczą się kuratorzy, policja, itp? Czy my mediom MUSIMY opowiadać co zrobiliśmy w danej sprawie? Przecież i tak jest to ukazywane w ten sposób jakbyśmy nic nie robili?
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu.
Każdą wypowiedź można autoryzować? Przychodzi np reporter z Uwagi, dyrektor godzi się na wywiad przed kamerą. Pan reporter zadaje pytania inne niż te, które zapowiadał, atakuje, jest bezczelny. I oczywiście wszystko nagrywa. I emituje tylko te fragmenty, które sam wybierze, które wpasowują się w ich założenia. Tak to zwykle wygląda.