Na to forum trafiłem przypadkiem szukając tematów związanych z tym co mi bliskie..czyli moje życie w trzeźwości po wieloletniej ,,przygodzie,, z alkoholem - jestem trzeźwym alkoholikiem. nie zabrał bym pewnie głosu na tym forum gdyby nie to że brakuje mi tam wypowiedzi osób najbardziej zainteresowanych takich jak ja..
otóż życie trzeźwego alkoholika nie jest różami usłane i myślę że przerażenie osób chcących lub żyjących z lub obok takich ludzi jak ja jest zbędne..to my jesteśmy przerażeni i wiecznie wystraszeni że nie zdołamy wymazać swej przeszłości..że zawsze będziemy dla innych ,,trędowaci,,i jeśli nawet udaje nam się odzyskać pozycję społeczną to zawsze jesteśmy i będziemy na cenzurowanym i można mieć niemal pewność że nawet jak będzie nam dusza krwawić to nie skrzywdzimy już więcej innych..jako tak zwani nawróceni jesteśmy wielokrotnie wrażliwsi na czyjąś krzywdę niż inni normalni ludzie..my zadawaliśmy ból a teraz ten zadany ból wraca zwielokrotniony do nas i nawet jak wróbelek marznie to nam go żal..bo nie raz i nie dwa marzliśmy patrząc w szczęśliwe okna innych ludzi..nie bójcie się z nami być..my chcemy teraz nadrobić w tempie przyśpieszonym całą naszą złą przeszłość i naprawdę siedzi w nas jeszcze człowiek.Pozdrawiam
zbyszek