Witam. Mam w terenie starszą w sumie samotną Panią X z własną emeryturą. Trochę choruje. Nadużywa alkoholu zaniedbuje siebie a dom jeszcze BARDZIEJ przez duże B łącznie z załatwianiem tam "w wiaderka" potrzeb fizjologicznych, których z domu nie wynosi.
Dom jest współwłasnością, zamieszkuje go też inny człowiek z odrębnym wejściem, który ciągle zgłasza nam spożywanie alkoholu przez panią X i te nieczystości w domu. Jednocześnie cały czas mam kontakt z panią X jeżdżę, motywuję, proszę ale z marnym skutkiem. Pani X nie chce pomocy, prawie zawsze gdy u niej jestem jest trzeźwa, rozmawia się z nią logicznie. Pije chyba wieczorami.
W ostatnim czasie ta cała sytuacja trochę się zaostrza. Może ktoś miał/ma podobna sytuację osobę w sumie niezależną od OPS ale wymagająca pomocy - której zresztą nie chce. Może da ktoś jakąś radę.