No nie do końca. W piśmie jest informacja, że stosowane są dwa rozwiązania. Jedno, gdzie POW są odrębnymi bytami a drugie, gdzie są jednostkami podrzędnymi, nie mającymi odrębnej osobowości prawnej. W pierwszym przypadku centrum służy (wbrew bezprawnej praktyce) jedynie do obsługi administracyjnej i finansowej niezależnych placówek.
Rozwiązania, gdzie 14 osobową placówką kieruje dyrektor/kierownik są częste i wcale nie droższe niż w przypadku placówek obsługiwanych przez centrum. Podobne rozwiązania sprawdzają się w przypadku świetlic itp. Powierzenie jednemu z pracowników funkcji dyrektora/kierownika z kilkuset złotowym dodatkiem, do którego należałyby właściwie jedynie sprawy organizacyjne i personalne, to w wielu instytucjach norma (taka osoba wykonywałaby dotychczasową pracę, więc nie ma potrzeby dodatkowego zatrudniania).
Outsourcing usług jest normalną praktyką w prywatnych firmach obniżających koszty administracyjne swojej działalności. Jeśli ktoś zlecił już wcześniej takie usługi jak np. żywienie dzieci (catering), to teraz czas na administrację.
Świat idzie z postępem a zmiany są nieuniknione. Przecież nie będziemy się cofać do epoki domów dziecka będących dużymi zakładami pracy (czasem dającym utrzymanie całym lokalnym społecznościom) z dyrektorem, księgową, kierowcą, sprzątaczkami, kucharkami itd. Top było złe i teraz jest lepiej i nowocześniej. Teraz jest czas globalizacji i ciecia kosztów. Księgowość może poprowadzić przez internet nawet jakiś Pakistańczyk lub Hindus z pensją 14 dol./m-c., którego europejski szef zarządzający firmą obsługującą kilkaset tysięcy instytucji na całym świecie, będzie brał pensję wielkości rocznego budżetu Twojego powiatu.
Takie są prawa wolnego rynku i ekonomii. Ci co na tym stracą dowiedzą się jaka jest rynkowa wartość ich kwalifikacji. Żadnej ochrony i przywilejów tylko zdrowa konkurencja i jasne zasady.
