nie tylko, ale na 100% nie jest nim umowa o pracę.
A wątpię by pracodawca, który podpisał z nim nową umowę napisał, że taki a taki już od tego i tego dnia nie pracuje
Co do zagranicy to nie można żądać czegoś czego nie ma - wystarczy oświadczenie. W przypadku pracy w Polsce wątpliwym jest żądanie od kogoś złożenia fałszywych oświadczeń, że nie pracuje
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
Szanuję Cię za niewątpliwą wiedzę i doświadczenie, jednak nie mogę się z Tobą zgodzić. Jeśli wrócimy do art. 5 ust 4a i 4b to jest tam mowa o "tym dochodzie". "Tego dochodu" już nie ma, skoro klient ma nową umowę, więc powinniśmy brać dochód z umowy, która istnieje. Stanowisko Mazurkiewicza jest tożsame, twierdzi, że podstawą do utraty dochodu nie musi być świadectwo pracy. Czy znasz może jakieś wyroki w tej sprawie?
Człowiek jest istotą, która całe swe życie trawi na próbach przekonania siebie, że jej istnienie nie jest bezsensowne. Albert Camus
dobrze, to wróćmy jeszcze raz do pytania. Trochę go uszczegółowię:
facet ma podpisaną umowę na czas próbny na trzy miesiące, po trzech miesiącach dostaje umowę na dwa lata.
Jaki chcesz od niego dokument, że już nie pracuje?
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
W świetle art. 4 ust. 4a i 4b dochodu z umowy na czas próbny już nie ma. Facet przynosi umowę na czas próbny oraz umowę na dwa lata. Dochód z umowy nr 1 - do kosza, dochód z drugiego miesiąca z umowy nr 2 - do uzysku.
Człowiek jest istotą, która całe swe życie trawi na próbach przekonania siebie, że jej istnienie nie jest bezsensowne. Albert Camus
mi światło pada inaczej - umowa o pracę jest dokumentem świadczącym od kiedy dana osoba pracuje a nie do kiedy. Umowa mogła zostać zmieniona (skrócona, przedłużona itp.).
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare