To Emiliana 1: "Ustawa nie nakazuje nam ustalenia terminu, a umawianie się z podopiecznymi na wizyty powoduje zniekształcenie naszego obrazu funkcjonowania tych rodzin. Alkoholik tego dnia już nie wypije, matka zostawiająca małe dziecko samo w domu, tego dnia nie wyjdzie, a bałagan zostanie uprzątnięty. Wszystko na pokaz..."
Alkoholizm to ciężka choroba i nie diagnozuje się jej ani nie wyklucza w związku ze sporządzaniem wywiadu środowiskowego. Wywiad środowiskowy zawiera pytania o problemy z nałogami i jeśli pracownik przyjdzie zapowiedziany także uzyska informacje na zadane pytania.
Jak się ktoś umówi na termin to powinien - czekać, to jest oczywiste więc nie wyjdzie - jeżeli dziecku dzieje krzywda, płacze bo zostało samo to osoby które są świadkami takich sytuacji zobowiązane są do reagowania choćby zawiadamiając odpowiednie służby, kiedy zdarzenie ma miejsce. A nie chodzić do OPS i opowiadać post factum o zagrożeniach np. małego dziecka. Tu pracownik socjalny powinien pouczyć składających takie doniesienia. Najście rodziny w wygodnym dla pracownika socjalnego terminie nic nie wyjaśni- interwencja służb - owszem.
A czy jest ktoś, kto ma zawsze w domu porządek? Ja takiej osoby nie znam. Sama wiem, że utrzymanie bezwzględnego porządku w domu zamieszkałym nie jest możliwe i dlatego nie wymagam tego od innych.
Umówienie się z rodziną na wywiad daje same korzyści.
1. Rodzina czuje się podmiotem, a nie przedmiotem - współdecyduje o terminie wizyty w jej domu.
2. Rodzina obdarza zaufaniem takiego pracownika socjalnego.
3. Pracownik socjalny nie marnuje czasu na wystawanie pod zamkniętymi drzwiami, lecz świadczy pracę socjalną lub realizuje inne obowiązki w tym czasie.