Cześć chciałbym was o spytać o bardzo nietypową rzecz ale być może ktoś w ośrodkach miał taką sytuację.
Wygląda to następująco:
-wydałam decyzję przyznającą prawo do 500+ w lutym 2016r., uwaga jest to osoba samotna, która tak oświadczyła, dzień po jej zrobieniu wysłałam decyzję kurierem z którym mamy umowę. Niestety kapnęłam się po wypłatach że zwrotka do mnie nie wróciła jak spytałam kuriera to ten się ze mną kłócił, że on na bank ją dostarczał itd, więc stanęłam w miejscu.
-Jak wygląda z akt sprawy babka ma uzysk z zusu, no ja jej wydałam decyzję przyznającą bbo wtedy jej się faktycznie należało, a była mowa w ten sposób, że doniesie nam zaświadczenie z zus o uzysku w odpowiednim miesiącu.
- Babka tego nie zrobiła, dzwoniono do niej po czym z awantura mówiła perfidnie ze ona o tym wie itd. Nie wywiązała się ze swojego obowiązku, zwłaszcza ze mamy na oswiadczeniu wczesniej napisałym ze zobowiązuje się dostarczyc ten dokument.
- W końcu się wkurzyłam i wystąpiłam do zus i otrzymałam uzysk, tylko wyszły NP świadczenia. Zrobiłam zawiadomienie o wszczeciu do uchylenia, wysłałam , odebrał je ktoś z rodziny.
- Dalej odczekałam termin zrobiłam decyzję uchylająca, wysłałam dzien po zrobieniu kurierem to jest poczatek czerwca 2017 i wiecie co nie otrzymałam do tej pory zwrotki.
Kurier znowu twierdzi, że ją dostarczą chociaż, monitorujemy tą sprawę na bieżąco i takiej sytuacji nie było by to wpłynęło do nas.
Co należy teraz zrobić? Reklamacja usługi kurierskiej? Kurier może zrobić jakiś protokół, że był i dostarczył dnia tego i tego i ta osoba odebrała. Znowu stoję w miejscu a przeciez po 14 dniach od odbioru mam działać dalej z NP, a nie mam daty odbioru. Nie mówiąc już że nie mam 2 krotnie zwrotki u tej samej osoby.
Proszę was o pomoc.