Wojtek. pisze:Witam,
wiadomo, że jest to zapis bzdurny, sprzeczny z równością wobec Konstytucji RP. Który zamiast dać większe możliwości "zaoranym" w zadania biednym samorządom ogranicza je; nie liczac się z kolejnymi kosztami.
Albo jest to dzieło osoby lub grupy mało rozgarniętej, która ma wszystko w nosie, albo bardzo chytry plan robienia biznesu na dzieciach z placówek op - wych.
Na pewno m.in. Ogólnopolskie Stowarzyszenie Placówek Opiekuńczo - Wychowawczych "Dla Naszych Dzieci" za poomoca dostępnych środków zajmie się tym nonsensem; m.in. tworzenie, likwidowanie, co rok, co dwa lata, nowych "tworów", itd. Brak stabilizacji; trudno sie w tym połapać - to jest chore.
Do etatysty: "te zmiany poszły w złym kierunku"
Pozdr.
Wojtku Twój tekst idealnie pasuje do tego co pisałem 2 lata temu o likwidacji KN w placówkach.

Przykro mi, że wtedy Twoi koledzy i koleżanki twierdzili, że "zmiany idą w dobrym kierunku". Wielu cieszyło się z likwidacji Karty Nauczyciela w domach dziecka. Uprzedzałem, że to nie koniec "zmian w dobrym kierunku" ale wielu zadufanych w sobie dyrektorów uważało inaczej. Teraz czas zapłacić "frycowe". To smutne, że dopiero kiedy coś zagraża bezpośrednio Wam, staje się problemem. Pewnie gdyby chodziło o zwolnienie kilku pracowników to nie byłoby problemu i nikt by nie protestował - "cóż... obniżanie kosztów".
Oczywiście pozbycie się administracji zdecydowanie obniży koszty funkcjonowania placówek a przerzucenie części obowiązków na wychowawców na pewno odbije się na jakości ich pracy. Niemniej jednak, skoro chcieliście oszczędzać, to czas na Wasze etaty (pewnie w związku z likwidacją centrów komuś obiecają podwyżki, angaże... głupi uwierzą... i z ochotą poprą likwidację niepotrzebnych tworów

).

Nie cieszy mnie to, bo ucierpi na tym wiele osób. Nie sądzę jednak żeby problemy dyrektorów i administracji obeszły teraz kogokolwiek z wychowawców. Daliście się wykiwać i teraz zostaliście sami. Nie chcieliście bronić pracowników, to oni nie będą bronić Was.