LUCY
LUCY
I znowu dostaniemy dziecko z rozwiązanej rodziny zastępczej.Ludzie zrezygnowali,bo chłopak zaczął sprawiac problemy.Pytam w PCPR,organach kierujących,sądzie przecież może jakaś rodzina zastępcza się znajdzie...u nas ponad stan...odpowiedz NIE MA i NIE MA CHĘTNYCH.
I co tu myśleć.czy ustawodawca przemyślał co w takiej sytuacji wg nowej ustawy???Bo u nas w mieście wojewódzkim NIE MA chętnych a wręcz są rozwiązywane.W tym roku 3 dzieci do nas trafiło z rozwiązanych zastępczych.
I co tu myśleć.czy ustawodawca przemyślał co w takiej sytuacji wg nowej ustawy???Bo u nas w mieście wojewódzkim NIE MA chętnych a wręcz są rozwiązywane.W tym roku 3 dzieci do nas trafiło z rozwiązanych zastępczych.
Re: LUCY
wielkie mi rzeczy. u nas co trzecie dziecko przychodzące do placówki pochodzi z rozwiązanej rodziny zastępczej. oczywiście nie spełniło oczekiwań tzw. zaangażowanej, kochającej, mającej jedynie dobro dzieci na względzie rodziny.
A tak nawiasem czy nie powinno być jakichś konsekwencji dla takich rodzin?
A tak nawiasem czy nie powinno być jakichś konsekwencji dla takich rodzin?
Re: LUCY
Toffi a dlaczego konsekwencje ma ponosić rodzina zastępcza? Przecież to nie ich dziecko. Jak rezygnuję z pracy to też mam ponosić konsekwencje?
Ktoś bez jakichkolwiek konsekwencji spłodził to dziecko, zaniedbał, skazał na tułaczkę po rodzinach i instytucjach. Ktoś bez jakichkolwiek konsekwencji (i wyobraźni) dał to dziecko ludziom którzy być może nie potrafili, być może nie byli w stanie wychować tego dziecka. Być może nikt im nie pomógł, bo nie potrafił, bo nie chciał... Bo myślał, że jak daje kilkaset złotych na to dziecko, to w tej kwocie jest wszystko. Przecież tak można \"pomagać\" bez \"jakichś konsekwencji\".
To dziecko, bez konsekwencji dla placówki może się w niej jeszcze bardziej zdemoralizować i trafić do innej. Bo przecież nikt nie ponosi konsekwencji, za to jak te placówki działają.
Ktoś bez jakichkolwiek konsekwencji spłodził to dziecko, zaniedbał, skazał na tułaczkę po rodzinach i instytucjach. Ktoś bez jakichkolwiek konsekwencji (i wyobraźni) dał to dziecko ludziom którzy być może nie potrafili, być może nie byli w stanie wychować tego dziecka. Być może nikt im nie pomógł, bo nie potrafił, bo nie chciał... Bo myślał, że jak daje kilkaset złotych na to dziecko, to w tej kwocie jest wszystko. Przecież tak można \"pomagać\" bez \"jakichś konsekwencji\".
To dziecko, bez konsekwencji dla placówki może się w niej jeszcze bardziej zdemoralizować i trafić do innej. Bo przecież nikt nie ponosi konsekwencji, za to jak te placówki działają.
Re: LUCY
Wyciąganie konsekwencji, jak najbardziej powinno się zacząć od rodziny biologicznej; po analizie sytuacji i ich ew. faktycznej winy - czy od pokoleń są \"niebieskimi ptakami\" na garnuszku pomocy społecznej czy może starają się jak cho...lera, ale nie dają rady (tych bym nie karał, lecz zapewnił systemowe \"podanie ręki\", np. asystenta rodziny). Pozdr.
Oprócz LUCY - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze przeczytaj również:
System zmianowy
CPR Łódź Broniewskiego
kasa
Wolne za przepracowane nadgodziny.
konsekwencje
praca w szkole czy w placówce opiekuńczo - wychowawczej???
Wesołych Świąt (*_*)
13-stka
spotkania opłatkowe w waszych domach
postawy roszczeniowe - literatura
opinia prawna
umowa o prace
Pracownik socjalny
pozadydaktyka kn
pozadydaktyka kn
.....