Teoretycznie umieszczamy decyzją osobę w schronisku, płacimy im pełną kwotę, a osobę zobowiązujemy do zapłaty i wpłaca co miesiąc na rachunek GOPS. A w praktyce u nas to wygląda tak, że mamy wystawiane od MONARu noty za pobyt danej osoby na kwotę pomniejszoną o jej wpłatę (czyli np. odpłatność za dzień 30 zł, osoba umieszczona ma płacić 200 zł miesięcznie, więc notę za grudzień dostajemy na kwotę 30x31-200=730 zł). Schronisko sobie ściąga kwotę odpłatności od mieszkańca i na moją prośbę wysyłają mi potwierdzenia wpłaty tej osoby (kserokopie). Nie oddaję na dochody do gminy odpłatności za pobyt, bo gdy zapłaty dotyczą bieżącego roku i tak robiłabym "zwrot wydatku". Wiem, że płacąc schronisku mniej robimy niepoprawnie, ale jak na razie nie ma problemu ze ściąganiem należności od bezdomnego, a gdyby miał płacić na konto GOPS to wiem, że byłby problem;)