Pani pracuje na pół etatu - 700 zł brutto.
Syn zaczął pracę od kwietnia.
Córka umowa zlecenie od lutego - 1200 zł brutto i się dalej uczy.
Dwójka dzieci - alimenty po 300 zł.
Pani rozstała się z mężem, ale nie mają rozwodu (Pan przebywa zagranica, więc nie wykazuje go jako członka rodziny).
Wraca do niej córka (mężatka) ze swoim dzieckiem.
Mąż tej córki wrócił do swojej mamy (mieszka w innej miejscowości, tam pracuje i się dokształca, aby lepiej zarabiać; pieniędzy na dziecko nie daje, bo kosztuje go życie u matki i szkoła).
Nie było ich stać na utrzymanie swojego mieszkania, więc taka sytuacja.
Sprawa skomplikowana i dziwna.
Pani sama ledwo ma na życie, a utrzymuje córkę i wnuczka? Z czego?
Skoro nie ma rozwodu, to co z dochodem jej męża?
Nie mieszkają razem, ale nie ma rozdzielności majątkowej...
Jak byście rozwiązali sprawę?
Proszę o sugestie, bo mam mętlik w głowie...
