Pracowałam jako asystent, to co widziałam w małym ośrodku Gminnym podważyło moją opinie o pracy socjalnej . Intrygi , pomówienia , donosy
Zespól roboczy, tworzący na własne potrzeby tzw. ofiary niesłusznie założonej niebieskiej karty. Ludzie Przeżywają koszmar. Osoby, które są za to odpowiedzialne cieszą się z wykonanego planu (psycholożka, socjalny będący jednocześnie kuratorem). Wykorzystania funduszy na dodatkowe zespoły robocze i dodatkowe pieniądze dla siebie. Kobieta wezwana musiała się zmierzyć z pomówieniami, które doprowadzały ją do ,,obłędu". W naszym kraju wszystko stoi na głowie. Jeśli już prokuratura zamknęła dochodzenie nie widząc znamion przestępstwa. OPS nadal prowadził procedurę. Mam żal do instytucji, które mając ludziom pomagać realizowały swoje procedury.
Mam pytanie - Czy można dalej prowadzić procedury, wysyłać pisma, nachodzić rodzinę ? Psycholog widzi zaniedbania mimo że jest tam skierowany asystent , podważa się asystenta opinię o rodzinie.Rodzina Mieszka w specyficznym małym środowisku, gdzie OPS potrafi nagminnie przekraczać swoje kompetencje, a wszystko w myśl realizowania śmiesznych projektów dofinansowanych z ministerstwa w ramach planu gminnego rozwiązywania problemow

. Panie pracujące w OPS mają stałe płacę, a normalni obywatele są postrzegani jako przestępcy.
Niebieska kartę zakładane i wskazywane przez psycholożkę jako jedyne narzędzie ,człowiek wezwane przez TEN zespól zostaje zaatakowany, po czym jest wyśmiewany , kpi się z rodziny .Socjalna zachwycona ze swojego układu z psycholożką. Groź się ludziom , straszy, . Czy OPS to jakaś nowa siła w państwie?
Co może spowodować chora procedura z człowiekiem, w ramach pomocy ludziom