Nigdy. Dyrektorka wie, że tego nie zrobię.aaa pisze:Po telefonie od dyrektora/ki:
- "Proszę usiąść" - bierzesz długopis i wypełniasz
to jest dobry patent, chyba tak zrobięanilak pisze:A ja mówię: "Na korytarzu w gablocie jest wzór jak prawidłowo wypełnić wniosek, proszę sprawdzić, poprawić i zapraszam"
Działa. Czasem tylko brakuje jakiegoś podpisu, albo jakąś małą poprawkę trzeba zrobić, ale to już nie to co wypełnianie przy biurku 10 stron
No to dyrektorka musi prostować wójta - nie ma lekko.Ruda1 pisze:W moim ośrodku to na skargi lecą do wójta, bo wiedzą, że kierowniczka jest za nami, a wójt chcąc się przypodobać wyborcom zawsze jest za interesantem.
jak ja ci zazdroszczęmała mii pisze:a u mnie kierowniczka zarządziła- wnioski przyjmujemy w godzinach od 8 do 13, później decyzje robimy, bo tak to przez cały dzień sie kreca i nic z bieżących spraw nie mozna zrobić