Napisano: 03 gru 2021, 11:24
Opiszę sytuację w której się znalazłem po umieszczeniu mojej babci w DPS. Otóż 6 lat temu wraz z żoną zdecydowaliśmy się na kredyt na budowę własnego domku. Do tej pory mieszkaliśmy z dzieckiem na jednym pokoju i jej rodziców. Ponieważ zarabialiśmy całkiem nieźle postanowiliśmy, że weźmiemy cześć kredytu (który już musimy spłacać) na rozpoczęcie budowy a resztę swoimi siłami (na godziny, dodatkowe zlecenia itp) wykończymy w ciągu 6-7 lat. Moja babcia zachorowała na Aizchaimera i wymaga całodobowej opieki. Opiekować miała się nlmoja siostra, która notabene dostała od niej mieszkanie. Jak się okazało siostrzyczka oddala babcie do DPSu zwlamiajac sobie wcześniej mieszkanie (obecnie już je zajmuje) i mając świadomość ze będzie zwolniona z opłat. Do opłat za DPS zobowiązane są 4 osoby i jak się okazuje płacić mam tylko ja, ponieważ państwo uznało że mnie na to stać. Według więc naszego Państwa moja siostrzyczka, rozwódka, matka dwójki dzieci, która dostała w pełni wyposażone mieszkanie, która nie jest obciążona żadnymi kredytami została zwolniona z opłat. Zwolniona została też moja kuzynka, pracującą matka dwójki dzieci, z, własnym mieszkaniem, bez kredytów. Państwo uznało że skoro zarabiam z żoną tak dobrze to powinienem płacić. Powinienem płacić mimo że spłacam kredyt hipoteczny, mimo że muszę kończyć budowę że swoich środków, mimo że mógłbym podjąć dodatkowe zajęcia to nie ma to sensu bo więcej zapłacę za Dps.Nie ważne, że chodzi tu przecież o zapewnienie podstawowej potrzeby. Żebysmy ja, moja żona i dziecko mieli gdzie mieszkac. Dom co prawda już stoi(co było nie lada wyzwaniem) ale nadal trzeba go wykończyć, kupić meble, dziecko, które w tym roku rozpoczęło naukę w szkole potrzebuje biurka. Przy obecnej inflacji to są ogromne koszty. Mieszkam na wsi. Oboje z żoną pracujemy w innych miejscowościach. Oboje musimy mieć samochód. Dziecko też trzeba dowozić do szkoły 15 km. To też spore koszta, które pozostali zobowiązani nie ponoszą bo mieszkają w mieście i wszystko mają pod nosem. Wychodzi więc na to, że jedynym sposobem na zapewnienie odpowiednich warunków mojemu dziecku, takich jak mają dzieci mojej,, biednej,, siostry i kuzynki, jest rezygnacja z pracy i zarabianie na czarno. Chory kraj. I to jest pomoc spoleczna