NK - trochę patowa sytuacja

Wybrane tematy:
posiłek w szkole i w domu -wniosek Dyrektora 20% Weryfikacja 40 Zasiłek celowy dla osadzonego w ZK AOON - dojazd własnym samoch. do 15.06.22r. decyzja zmieniająca DPS AOON/OW
ODPOWIEDZ
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: Xman »

Witam, może ktoś podpowie właściwy tor postępowania:

Pan i Pani mieszkają razem. Zarzekają się, że nie stanowią rodziny, nie są w związku konkubenckim.
Zostaje założona NK - widocznie interweniujący policjanci uznali ich za rodzinę.
Mimo to nadal podkreślają, że łączy ich tylko wspólne zamieszkiwanie (nie miał się gdzie podziać to dała mu kilka lat temu jeden pokój).
Pani ma uprawnienia do mieszkania więc w sumie problem wydaje się łatwy do rozwiązania - ale boi się wyrzucić sprawcę. Ma obawy, że on ją skrzywdzi jeszcze bardziej. Tym samym ktokolwiek zapyta czy chce się go pozbyć to odpowie, że nie.
Oboje odmawiają współpracy.

Wg mnie - NK nie ma tu racji bytu, ale działania trzeba podjąć. Przyjmując, że nie stanowią rodziny, to mamy tu zajmowanie czyjegoś lokalu, zmuszanie do określonego zachowania tj. udostępniania mieszkania i pieniędzy. To tak jakby ktoś obcy wszedł do mnie do mieszkania a ja bałbym się go wyrzucić bo mi grozi.
Pisać do prokuratury czy na policję żeby oni zadziałali (w sumie to policja wie bo założyli NK)?
ttt
Podinspektor
Posty: 1254
Rejestracja: 10 paź 2017, 10:58
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: ttt »

Art. 15aa. Prawo do wydania nakazu natychmiastowego opuszczenia mieszkania i zakazu zbliżania się do niego
1.
Policjant ma prawo wydać wobec osoby stosującej przemoc w rodzinie w rozumieniu przepisów ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, stwarzającej zagrożenie dla życia lub zdrowia osoby dotkniętej tą przemocą, nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, zwany dalej „nakazem”, lub zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia, zwany dalej „zakazem”.
2.
Policjant w celu stwierdzenia zasadności wydania nakazu lub zakazu stosuje odpowiednio przepisy art. 15a zatrzymanie przez Policję osoby stosującej przemoc w rodzinie ust. 2 i 3.
3.
Nakaz lub zakaz mogą być stosowane łącznie.
4.
Nakaz lub zakaz są natychmiast wykonalne.
5.
Policjant w nakazie lub zakazie wskazuje obszar lub odległość od wspólnie zajmowanego mieszkania, którą osoba stosująca przemoc w rodzinie jest obowiązana zachować.
6.
Przepis ust. 1 stosuje się do każdego lokalu służącego zaspokajaniu bieżących potrzeb mieszkaniowych.
kokoshaglava
Stażysta
Posty: 189
Rejestracja: 25 maja 2011, 23:20
Zajmuję się: PS
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: kokoshaglava »

Xman pisze: 16 gru 2021, 21:43 Witam, może ktoś podpowie właściwy tor postępowania:

Pan i Pani mieszkają razem. Zarzekają się, że nie stanowią rodziny, nie są w związku konkubenckim.
Zostaje założona NK - widocznie interweniujący policjanci uznali ich za rodzinę.
Mimo to nadal podkreślają, że łączy ich tylko wspólne zamieszkiwanie (nie miał się gdzie podziać to dała mu kilka lat temu jeden pokój).
Pani ma uprawnienia do mieszkania więc w sumie problem wydaje się łatwy do rozwiązania - ale boi się wyrzucić sprawcę. Ma obawy, że on ją skrzywdzi jeszcze bardziej. Tym samym ktokolwiek zapyta czy chce się go pozbyć to odpowie, że nie.
Oboje odmawiają współpracy.

Wg mnie - NK nie ma tu racji bytu, ale działania trzeba podjąć. Przyjmując, że nie stanowią rodziny, to mamy tu zajmowanie czyjegoś lokalu, zmuszanie do określonego zachowania tj. udostępniania mieszkania i pieniędzy. To tak jakby ktoś obcy wszedł do mnie do mieszkania a ja bałbym się go wyrzucić bo mi grozi.
Pisać do prokuratury czy na policję żeby oni zadziałali (w sumie to policja wie bo założyli NK)?


Członkiem rodziny według ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, osoba najbliższa w rozumieniu art. 115 § 11 Kodeksu karnego, a także inna osoba wspólnie zamieszkująca lub gospodarująca.

Do uznania za rodzinę wystarczy fakt wspólnego zamieszkiwania z kimś według tej ustawy. A według ustawy o pomocy społecznej rodzinę tworzą osoby wspólnie zamieszkujące i gospodarujące.


Skoro pani pozwoliła temu panu korzystać z pokoju to znaczy, że łączy ich umowa najmu (jeśli pani pobiera czynsz) lub umowa użyczenia (jeśli pan korzysta nieodpłatnie). Jakie zatem zmuszanie do udostępniania mieszkania? Jeżeli była to umowa na czas określony (co ciężko udowodnić przy umowie ustnej) i okres na jaki ją zawarto upłynął to można żądać odszkodowania za bezumowne korzystanie z lokalu i eksmisji. Jeśli umowa jest na czas nieokreślony a pani ma taką wolę to może w każdej chwili wypowiedzieć umowę łączącą ją z panem (oczywiście z uwzględnieniem odpowiednich przepisów), a jak po upływie wypowiedzenia pan nie opuści mieszkania to eksmisja. Jeśli jest przemoc to może zastosowanie znaleźć art. 11a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie.
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: Xman »

Dziękuję za odpowiedzi, skieruję pismo do policji sugerujące art. 15aa
Pani nie ma pisemnej umowy z Panem. Kiedyś było ok, teraz mogłaby go wyprosić z dnia na dzień - jako obcego człowieka. Jednak prawdopodobnie nie robi tego ze strachu.
malinkka
Referent
Posty: 329
Rejestracja: 28 gru 2018, 10:20
Zajmuję się: PS
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: malinkka »

Policja robi kwestionariusz szacowania ryzyka.
Jeśli podejrzany o st. przemocy nie otrzymał nakazu "na miejscu" to znaczy, że w kwestionariuszu zaznaczono tak a nie inaczej i póki ( niestety ) nie będzie kolejnej interwencji, to wątpię czy Policja zmieni zdanie.
Ja bym pisała od razu do prokuratora, aczkolwiek jeśli ofiara nie poprze wniosku, to prawdopodobnie nic z tego nie będzie.

Niestety "przestępstwo ścigane z urzędu" to frazes w przypadku przemocy, nawet jeśli wskazane jej formy można podpiąć pod przestępstwo. Z mojego doświadczenia tylko ciężkie pobicie nie jest umarzane po wycofaniu się ofiary z zeznań.
Ab alio expectes, alteri quod feceris
kokoshaglava
Stażysta
Posty: 189
Rejestracja: 25 maja 2011, 23:20
Zajmuję się: PS
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: kokoshaglava »

Xman pisze: 17 gru 2021, 9:43 Dziękuję za odpowiedzi, skieruję pismo do policji sugerujące art. 15aa
Pani nie ma pisemnej umowy z Panem. Kiedyś było ok, teraz mogłaby go wyprosić z dnia na dzień - jako obcego człowieka. Jednak prawdopodobnie nie robi tego ze strachu.
Ma ustną umowę - jest tak samo ważna jak pisemna. Nie można osoby, której udostępniło się pomieszczenie w mieszkaniu (najmem, użyczenie) wyprosić z dnia na dzień. Nawet jeśli upłynął termin na jaki umowa została zawarta, albo jeśli ta umowa została wypowiedziana.
Postępowaniem zgodnym z prawem, jest w tej sytuacji, eksmisja. Pozbawienie możności zamieszkiwania to (niezależnie od tego czy ta osoba ma tytuł prawny czy nie) jest naruszeniem władania lokalem (posiadania). I są środki ochrony - obrona konieczna, dozwolona samopomoc, powództwo o przywrócenie posiadania i zakaz naruszania na przyszłość.
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: Xman »

Ostatecznie napisaliśmy zgłoszenie przestępstwa (art 191 i 193 k.k) do Prokuratury + jedno pismo do informacji Policji.
ttt
Podinspektor
Posty: 1254
Rejestracja: 10 paź 2017, 10:58
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: ttt »

Oni wiedz, że mogą zastosować art. 15aa,ale lepiej założyć NK i wy się martwcie co z tym z robić.
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Rejestracja: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna
Kontakt:

Re: NK - trochę patowa sytuacja

Post autor: Xman »

Co racja, to racja.
ODPOWIEDZ