Napisano: 08 sie 2021, 13:21
Tak też wyliczyłem, ale szefowa się uparła i wyznaczyła maksymalną kwotę, twierdząc: „potem im się trochę odpuści”. Ten pan umowy nie podpisał i teraz sprawa wyładowała w SKO. Szefowa twierdzi, że i tak mu to nie pomoże, bo ściągną od niego te pieniądze. Jest to możliwe? Dodatkowo w rozmowie w cztery oczy usłyszałem: że jak coś będzie nie tak, to jest moja wina. Chyba zmienię pracę, bo takie podejście do sprawy nie pasuje mi do statusu OPS. Jak mógłbym pomóc temu panu, jaką mu dać wskazówkę żeby sprawa nie skończyła się w sądzie lub u komornika.
Ostatnim razem, jak ten pan do mnie zadzwonił twierdzi, że nie przyjedzie już do Polski żeby odwiedzić matkę.
Jak ktoś może mi pomóc dając dobre rady, wskazówki, przykłady to będę bardzo wdzięczny,
z góry dziękuję