Rodzina jest zgodnie z wyrokiem oczekująca na lokal socjalny - gmina płaci za nią za mieszkanie, gdyż nie ma w swoich zasobach wolnego lokalu mieszkalnego. Teraz złożyła do mnie wniosek o dodatek mieszkaniowy, tytuł prawny ma - oczekująca na lokal socjalny; ale niemądre byłoby dwukrotne płacenie za to samo mieszkanie. Wydaje mi się, że powinnam odmówić, w związku z tym, że rodzina ta nie ponosi żadnych wydatków na to mieszkanie(gdyż opłaca je gmina). Czy odmówić na podstawie art. 6, bo rodzina nie ponosi żadnych wydatków? Co o tym sądzicie?
Ja sądzę, że myślenie Kasi83 jest niewłaściwe. Rodzina czekająca na lokal socjalny nie ma tytułu prawnego, a mimo to ma obowiązek płacić (ma płacić odszkodowanie) i dobrze byłoby ulżyć w tym obowiązku dając dodatek.
Dając dodatek gmina nie zapłaci podwójnie, nie ma obaw. Jeśli nawet do dopłaci zarządcy, to jedynie kwotę pomniejszoną o wpłacone dodatki - inaczej być nie może.
Ba, dodatek zmobilizuje rodzinę do płacenia (przecież inaczej dodatku niema!), więc w efekcie gmina niejako nic nie dopłaci do mieszkania (poza zwykłym dodatkiem oczywiście).
Przede wszystkim to użytkownicy są obowiązani na mocy ustawy płacić odszkodowanie (nie mylić z gminą).
Jeśli gmina zapłaci część w formie dodatku mieszkaniowego, to oczywiście tamtym zostanie do zapłaty odpowiednio mniej.
Jeśli - w ogólnym przypadku - użytkownicy nie płacą tyle co trzeba, to przepisy pozwalają wynajmującemu upominać się od gminy o brakującą część. Upominać się to wcale nie znaczy dostać zaraz pełne odszkodowanie. Nie widzę też możliwości, by gmina cokolwiek przepłaciła, a gdyby nawet przez pomyłkę tak się kiedy przytrafiło, to sprawa trywialnie prosta do naprawienia. W sumie nie widzę najmniejszych powodów do obaw.
Oprócz wspomnianego Kc sprawy należności za zajmowanie mieszkania bez tytułu prawnego reguluje Ustawa z 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego.
Jeżeli ta rodzina zajmuje lokal należący do spółdzielni lub wspólnoty mogli oni wystąpić do sądu o odszkodowanie od gminy, która może zostać zobowiązana do płacanie tylko części tzw. odszkodowania do wysokości opłat jakie by uzyskalni w przypadku wynajęcia innej osobie.
pozostałe należności tj. § 2 ust. 1 pkt 5 rozporządzenia ponosi osoba zajmująca mieszkanie. Powinnaś rozpatrzyć wniosek na podstawie przypisanych opłat, których wysokość ma potwierdzić zarządca budynku, a po 2 miesiące poproś zarządcę o potwierdzenie czy płacą, z tego co piszesz to wynika że nie więc wstrzymasz wypłatę dodatku mieszkaniowego.
zgadzam się z PCW, że nie ma takich przepisów które by zobowiązywały gminę do ponoszenia całości opłat nawet w przypadku gdy nie są w stanie zapewnić lokalu socjalnego.
Jak widać uzgodniliśmy przynajmniej jedną rzecz: nie ma podstawy odmówić dodatku i należy rozpatrzyć wniosek (na tym etapie oczywiście nie sposób przesądzić wynik).
Niezbyt jasny wydaje się obecnie aspekt wysokości wydatków. Nie należy tu mylić zobowiązań użytkowników z obowiązkami gminy. Powtarzam: odszkodowanie mają płacić ci pierwsi. W efekcie zarządca powinien potwierdzić: odszkodowanie za zajmowanie lokalu (!) oraz koszty ogrzewania, wody i śmieci - wszystko w 100%.
Warto tu zauważyć, że zarządca ma obowiązek bez upominania się powiadomić o zaległościach niezwłocznie, niekoniecznie odczekując wspomniane miesiące.
Na koniec dla porządku (i dla zainteresowanych) wspomnę, że w ustawie wcześniej wskazanej jest przepis, który pozwala żądać od gminy ponoszenia nawet całości opłat - w przypadku gdy gmina nie zapewnia lokalu socjalnego. Jeśli kto zna sposób, w jaki gmina może uniknąć choćby części opłat, to bardzo proszę o podpowiedź.