Proszę o pomoc!!!
Z dniem 31.03.2015 zlozylam wniosek do MOPRu o pomoc w oplatach mieszkaniowych, dofinansowanie na zywnosc etc.
Dostalam odmowe z powodu, iż w lipcu ubiegłego roku zaciagnelam z bylym konkubentem kredyt hipoteczny na zakup działki, na której obecnie zamieszkuje. Konkubent odszedł od nas w marcu bieżącego roku a ja z dwojka małych dzieci zostałam bez dochodu. mam przyznany z MOPRu zasiłek rodzinny w wys. 154 zl i alimenty z funduszu alimentacyjnego w wys. 250 zł.
Kwota kredytu wynosila 78 tys zl, z czego 56.500 zl zostało przeznaczone na kupno działki z altana, o czym swiadczy umowa kupna - sprzedaży. Reszta srodkow została przeznaczona na zmiane dachu, dobudowanie kuchni i niewielki remont.
78 tys zl podzielono na 3 osoby, z czego wyszlo, ze 2.570 zl to mój dochod za miesiąc marzec.
Moje dzieci od dwóch tygodni nie jadly obiadu a ja sama nie mam na pampersy i mleko. Czy to możliwe, żeby opisano moje warunki na dobre, dostateczne i niewymagające pomocy ze strony opieki społecznej? Dodam, ze w miesiącu kwietniu otrzymałam alimenty na corki w wys. 700 zł na obie.
Moje opłaty mieszkaniowe to ok. 300 zł za prad, ok. 50 zł gaz, 30 woda, 97 telewizja i Internet oraz 600 zł rata kredytu a dom. Kredyt ten jest hipoteczny, wiec nie mogę go nie spłacać, choć nie wymagam przecież od państwa, że za mnie go spłacano. Prosilam tylko o pomoc w zakresie dożywiania i oplat związanych z miejscem zamieszkania.
Ludzie! Czy jest tu jakiś porządek?! Serce mi peka, gdy patrze na pania opiekunke socjalna przychodzaca na wywiad do mojego sąsiada, który średnio 6 razy w tyg. zatacza się od upojenia alkoholowego!
POMOCY!