I jeszcze jedno, żeby sprawę konfliktu i sporu uciąć raz na zawsze i zakończyć;
jako lider i pomysłodawca, a potem inicjatorka komitetu ogólnopolskiej obywatelskiej
ustawy o zawodzie pracownika socjalnego po zwolnieniu mnie z pracy zostałam sama jak palec. W obliczu przedstawionych przez pracodawcę zarzutów nikt nie stanął w moje obronie. Nieliczni przyjaciele na przestrzeni lat po kolei wycofywali się z projektu.
Sama przeszłam przez tą drogę, a moja rodzina ucierpiała jak mało kto, błagali abym się poddała - wolałam przypłacić to zdrowiem niż skalać własne i męża nazwisko - a ty mi mówisz o samouwielbieniu?
Niech wszyscy się dzisiaj dowiedzą co to znaczy honor, lojalność i odpowiedzialność pracownika socjalnego.
Nie pozwolę z siebie zrobić nieudacznika w sytuacji kiedy zadrwili ze mnie i oszukali mnie ustawodawcy i pomysłodawcy pierwszej ustawy o pomocy społecznej, którzy potem zostawili takich jak ja pracowników socjalnych na pastwę losu.
Przeżyłam transformację społeczną, pomarańczową inicjatywę ptps i wiele innych inicjatyw łącznie ze związkami nikt mnie nie ochronił i nie wsparł przed PTSD, a ty śmiesz mi wytykać, że zapominam o tym czego sama jestem świadkiem i dowodem?
Dzisiaj przemawia przeze mnie ból i gorycz tych wszystkich lat, ale też i nadzieja na to, że przyszedł kres moich cierpień i że trud się opłacił.
Wymagam szacunku bo jestem godna szacunku i tej godności nie pozwolę sobie odebrać.