chciałabym odświeżyć temat. Ojciec złożył mi wniosek z dzieckiem, które po rozwodzie mieszka u matki, opiekę sprawują obydwoje, ojciec ma zasądzone alimenty itp...ale nie ma w wyroku słowa o opiece naprzemiennej, logiczne bo wyrok z 2013 r. Dałam decyzję odmowną, odwołali się- SKO dało do ponownego rozpatrzenia z uwagi na uchybienia występujące w przeprowadzonym postępowaniu (Hugo wie jakie te uchybienia, ale jakąś uwagę musieli tam dać. Oczywiście napisali mi, że niezbędne będzie ponowne przeprowadzenie wywiadu u ojca...ale dodatkowe jeszcze u matki- pozwalającego na rzetelną ocenę sytuacji i precyzyjne ustalenie wszelkich niezbędnych okoliczności... no i dobra tu jeszcze wiem co robić: robię wywiad u ojca i u matki, niech mi napiszą jak uważają, że mają ustaloną opiekę naprzemienną (ich zdaniem) pomiędzy sobą i co dalej? dam przyznającą bo ich oświadczenia są zgodne i stan faktyczny na to wskazuje? matka i tak nie pobiera na syna bo jej przekracza a ojciec chce go w składzie rodziny bo na drugie chce pobierać, ale co wtedy, kiedy matka lub ojciec utraci dochód i będą chcieli pobierać na niego, jak im to wydzielę? nie mam planu wychowawczego wynikającego z orzeczenia...Przecież nie będą mi go oni tworzyli...bez jaj prosta sprawa jeśli po wywiadzie ich oświadczenia będą sprzeczne, wtedy nadal obstawiam przy swoim bo stan faktyczny wskazuje na brak opieki naprzemiennej. No i jak myślicie?
Skoro ojciec tak bardzo chce zajmować się dzieckiem, bo zapewne nie chodzi mu tylko o pieniądze..., to muszą wystąpić do sądu o opiekę naprzemienną. bez tego ani rusz! mamy taki jeden przypadek. Wszystko rozpisane przez sąd. W jakie dni dziecko jest u matki, w jakie u ojca. W wyroku wprost jest napisane o OPIECE NAPRZEMIENNEJ. Skoro w wyroku jest napisane że dziecko jest przy matce to ojcu świadczenia nie przysługują, nawet jeśli dziecko mimo wszystko mieszka u ojca. Niech idzie z tym do sądu. Niech zmienią wyrok.
to by było super gdyby poszli...na samym początku mówiłam ojcu to. Nie ma takiej opcji... SKO stwierdziło, że automatyczne czynienie założenia, że z opieką naprzemienną mamy do czynienia tylko, gdy tak wprost orzekł sąd byłoby nieracjonalne bla bla...byłoby premiowaniem rodziców, którzy nie potrafią się porozumieć co do opieki nad dziećmi- w stosunku do rodziców, którzy są w stanie to uczynić. Też się tu z nimi zgodzę...czyli jak uzupełnię te rzekome "uchybienia" tj. zrobię jeszcze raz wywiady....to nadal uważacie, że powinnam odmówić?? ja nie widzę innej opcji...jak ja mogę komuś stwierdzić występowanie faktycznej opieki naprzemiennej...trochę nas wrobili z tą opieką naprzemienną w 500+, gdzie wyroki sądu przeważnie w przypadkach wnioskujących są sprzed 2016 roku.