Ja co prawda nie Jacobs ale:male pisze:Dzięki Jacobs.
Ja też idę w stronę marnotrawienia przyznanych świadczeń i uchylam usługi - bez pardonu. To nie jest tak, że pracownik może być poniżany i wyzywany w pracy. Sprawa ma dwa końce - kiedyś opiekunka też może mieć słuszne pretensje do pracodawcy, że jej warunki pracy są urągające. Rozwiązaniem jest zastosowanie wykazu usług, które u danej osoby mają być świadczone - jeśli klient szuka służącej "od wszystkiego" to może poszukać na tzw. otwartym rynku. Niech opiekunka napisze protest do pracodawcy, socjalni sprawdzą czy klient uniemożliwia wykonywanie ustalonego zakresu usług (nawet zachowując się słownie agresywnie), uchylasz i niech się odwołuje.male pisze:mam w usługach klienta, który notorycznie obraża osoby świadczące usługi opiekuńcze. zachowuje się po chamsku, używa wulgarnych słów traktuje ją jak służącą i jest roszczeniowy. Rozmowy także nie przynoszą rezultatów. Gdzie jest granica, gdy można odmówić usług?
O to, to to .. dokładnie.jakobos pisze:Niech opiekunka napisze protest do pracodawcy, socjalni sprawdzą czy klient uniemożliwia wykonywanie ustalonego zakresu usług (nawet zachowując się słownie agresywnie), uchylasz i niech się odwołuje.