Witam!
Czy miał ktoś taki przypadek jak w tytule? Zastanawiam się na podstawie czego mam mu uchylić zasiłek dla opiekuna.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.
Ania
prawda, nigdzie w ustawie nie ma definicji jak ma być sprawowana opieka, a już na pewno nie na podstawie domniemania urzędnika lub doniesienia sąsiada z powodu zawiści czy niechęciflex pisze:po czym wnioskujesz, że tej opieki nie sprawuje? bo chyba nie po tym, że go nie było w domu, opiekun nie musi się meldować ośrodkowi, że jedzie na zakupy, do apteki (wtedy okazuje paragony z danego dnia) przecież on nie jest na łańcuchu prawda? w dodatku na czas nieobecności może zostawić podopiecznego z kimś innym i co wtedy? jeżeli ja mam wizytę u lekarza i czekam w kolejce 3-4 godziny a w tym czasie ktoś inny został z niepełnosprawnym to nie muszę lecieć do ośrodka i mówić im aby mi potrącili 3 godziny opieki bo jej nie sprawuję
trzeba mieć solidne podstawy, dowody aby uchylić zasiłek bo w razie skargi do WSA możecie się tłumaczyć z głupoty urzędniczej a dana osoba może wystąpić o ukaranie ośrodka grzywną i żądać odszkodowania a wtedy oberwie się pracownikowi który wpadł na cudowny pomysł uchylenia zasiłku
co do zapisu o wątpliwościach to ten zapis powinien od razu w TK wylądować, jak można na podstawie wątpliwości uchylać prawomocne decyzję? bo sąsiad zobaczył albo ktoś podkablował?